Co znajdziesz w tym materiale:
Ostatnio wiele się mówi na temat rewolucyjnych zmian, które nastaną w związku z wejściem w życie dwóch, skądinąd bardzo ważnych, unijnych regulacji. Mowa tu o Akcie o usługach cyfrowych oraz Akcie o rynkach cyfrowych. Ostatnio jest o nich głośno na skutek zmian, które przynoszą te regulacje, a co do których jest też wiele dezinformacji. Nie wchodząc przesadnie w szczegóły można zacząć od tego, że faktycznie oba te rozporządzenia unijne zmienią oblicze Internetu. Czy diametralnie? Wątpię. W tym artykule chcę jednak skupić się na tym jakie przepisy te realnie wprowadzają zmiany dla mikro, małych i średnich przedsiębiorstw, prowadzących sklepy internetowe albo promujących się w Internecie jako firmy usługowe.
Nie masz czasu czytać całości? Oto najważniejsze zmiany!
- Jeśli nie wdrożysz prawidłowo consent mode możesz zapomnieć o wykorzystywaniu ekosystemu reklamowego Google. Od marca Google wdraża Consent Mode v2. Co ważniejsze firma ta jest zobowiązana do weryfikacji. Czy dostarczane jej dane w celu prowadzenia działań reklamowych są zgodne z prawem.
- Jeśli do reklamy chciałbyś wykorzystać treści, do których nie masz praw, a jest to możliwe do wykazania. Platformy internetowe powinny zakazać ci prowadzenia działań reklamowych przy ich wykorzystaniu. Jeszcze bardziej niż wcześniej kwestia posiadania praw do treści oraz wykorzystywanie wyłącznie legalnego przekazu będzie miało znaczenie. Platformy internetowe powinny blokować działania bezprawne i choć umożliwią Ci odwołanie, po jego rozpoznaniu może być już za późno.
- Strony internetowe powinny być stworzone w sposób intuicyjny dla użytkowników. Wszelkiego rodzaju zwodnicze interfejsy, które miałyby nakłaniać użytkowników do działania w określony sposób, będą zakazane.
- Jeśli na stronie swojego sklepu lub na stronie firmowej umożliwiasz zamieszczanie komentarzy powinieneś wiedzieć, że w pewnych okolicznościach ponosisz odpowiedzialność za ich treść.
Porozmawiaj z ekspertem 🎯
Borykasz się z zagadnieniem, które tutaj poruszyłem? Skontaktuj się ze mną i ustalimy termin 15-minutowej konsultacji. Wspólnie znajdziemy najlepsze rozwiązanie dla Twojego biznesu!
Consent mode v2, czyli akt o rynkach cyfrowych dotknie nie tylko „strażników dostępu”
Zacznę od aktu o rynkach cyfrowych, ponieważ zakres jego oddziaływania na mikro, małych i średnich przedsiębiorców działających online jest pozornie mniejszy. Na mocy tego rozporządzenia wydzielona zostaje grupa dostawców, których uważać się będzie za tak zwanych „strażników dostępu”. Będą to najwięksi gracze rynkowi, którzy ze względu na dostęp do niezliczonych ilości danych i nierzadko budżetów większych niż niejeden kraj, zostali obciążeni nowymi obowiązkami. Nie usiłując tu nawet wymieniać większości, nie mówiąc już o wszystkich nowych obowiązkach nałożonych na strażników dostępu. Przede wszystkim warto wspomnieć o tych mających bezpośrednie przełożenie na sklepy internetowe i firmy usługowe.
Pierwszą, główną i podstawową zmianą wynikającą w szczególności, choć nie wyłącznie, z tego aktu prawnego, jest wdrażany obecnie przez Google Consent Mode v2. W czym rzecz? Chodzi o to, że strażnicy dostępu zostali w szczególności zobowiązani do tego, aby nie prowadzić działalności reklamowych na rzecz swoich użytkowników biznesowych – jeśli Ci nie są w stanie wylegitymować się pozyskaniem zgodnej z prawem zgody użytkownika. Dlatego też, jeśli prowadzisz sklep internetowy lub firmę usługową pierwszą kwestią, która powinna spędzać Ci sen z powiek to to, czy Twój baner cookies jest prawidłowo skonfigurowany.
Na co zwrócić uwagę?
Jest kilka kluczowych kwestii do legalnego banera cookies:
- Uprzedniość zgody: jeśli dalsze kroki będziesz miał skonfigurowane na stronie perfekcyjnie, jednak ciasteczka będą się instalować na urządzeniach końcowych jeszcze przed dokonaniem wyboru ustawień przez użytkownika, to cały trud pójdzie na marne. Pamiętaj więc, żeby dobrze dobrać baner cookies. W tym pamiętaj, że Google przyznało certyfikaty tym dostawcom CMP (Consent Management Platform), których uważa za rzetelnych.
- Dobrowolność zgód: żeby w ogóle mówić o udzieleniu zgody zgoda musi być ważna. Żeby była ważna musi być przede wszystkim udzielona świadomie i dobrowolnie. Brak dobrowolności przy udzielaniu zgody w przypadku banerów cookies będzie się wiązał przede wszystkim z tym, aby po otwarciu ustawień żadne inne niż niezbędne ciasteczka nie były zaznaczone jako wybrane przez użytkownika. Jeśli jest inaczej, tak pozyskane zgody będą nieważne.
- Jasność celu: uwzględniając fakt, że banerów cookies jest wiele, a co więcej można je konfigurować, w zasadzie nic nie stałoby na przeszkodzie, gdyby połączyć cele dla poszczególnych zgód. A jednak! Jeśli zgoda będzie zbyt szeroka, albo dojdzie do połączeniu kilku niekoniecznie jednolitych celów to z cała pewnością co najmniej ryzykujemy nieważnością zgody, jeśli wręcz o niej nie przesądzamy.
- Jasność przekazu: Powinieneś też zwrócić uwagę na fakt, czy w Twoim banerze jest przycisk „Odrzuć”. Także, czy jest informacja, że nawet wtedy, gdy wybierzesz tę opcję niezbędne ciastka i tak będą się instalować ponieważ bez nich nie działa strona. Jeśli nie, to zgodnie z rekomendacjami Twój baner może być uznany za wprowadzający w błąd.
- Możliwość zmiany zakres zgód: pamiętaj też o tym, że przepisy nakładają na Ciebie konieczność zapewnienia użytkownikowi możliwości wprowadzenia w każdym czasie zmian w udzielonych już zgodach. Jeśli tego nie zapewnisz to w łatwy, widoczny sposób, także ryzykujesz uznaniem, że zebrane przez Ciebie zgody są niezgodne z prawem.
Jeśli chcesz wiedzieć więcej na ten temat zapraszam Cię do przeczytania dwóch innych artykułów:
- Jak zgodnie z prawem powinien wyglądać baner cookies?
- Google Consent Mode v2 – baner cookies zgodny z RODO w 2024 roku?
Newsletter dla e-biznesu 🎉
Zapisz się do newslettera, uzyskaj dostęp do unikalnych treści tworzonych przez prawników naszej kancelarii oraz otrzymuj informacje o najważniejszych aktualnościach prawnych.
Klikając przycisk „Zapisuję się” wyrażasz zgodę na otrzymywanie od nas newsletterów i akceptujesz Regulamin. Będziemy przetwarzać Twoje imię oraz adres e-mail w celu przesyłania Ci informacji handlowych. Administratorem Twoich danych osobowych jest Kancelaria Prawna Kantorowski, Głąb i Wspólnicy Sp.j. Szczegółowe informacje znajdziesz w naszej Polityce prywatności.
Czy sklep internetowy i strony firm usługowych to platformy internetowe?
Nowe przepisy Aktu o usługach cyfrowych nakładają szereg nowych obowiązków na platformy internetowe. Obowiązki te dotyczą między innymi weryfikacji reklam. Co do ich zgodności z prawem, czy też treści zamieszczanych na tych platformach w ogólności. Czy jednak te nowe obowiązki faktycznie dotyczą sklepów internetowych z rynku mikro, małych i średnich przedsiębiorstw albo stron firm usługowych?
Nie są to być może obowiązki, którym nie sposób sprostać. Jednak prawo nakłada na platformy internetowe choćby obowiązek związany z ustanowieniem wewnętrznego systemu rozpatrywania skarg. Stworzenie możliwości pozasądowego rozstrzygania sporów, czy też wdrożenie środków, które mają przeciwdziałać nadużyciom, prowadzenia działań reklamowych wyłącznie w zgodzie z prawem oraz posiadanie przejrzystych systemów rekomendacji. A finalnie nakłada na platformy internetowe dodatkowe obowiązki sprawozdawcze. Jednocześnie, zakazując im stosowania zwodniczych interfejsów. To oczywiście nie wszystko. Jeśli platforma internetowa umożliwia zawieranie przez konsumentów umów z przedsiębiorcami to rozporządzenie nakłada na nią dalej idące obowiązki. Związane choćby z identyfikowaniem takich przedsiębiorców, dodatkowych obowiązków informacyjnych, czy utrzymanie zgodności ich interfejsów jeszcze w fazie projektowania. Oczywiście obowiązków tym jest więcej i są znacznie bardziej złożone niż proste hasła, które przeczytałeś powyżej.
Czy więc prowadzenie sklepu internetowego, czy firmy usługowej w MŚP będzie się teraz wiązać z koniecznością spełnienia wszystkich nowych obowiązków? Zacznijmy od tego czym są platformy internetowe. Wbrew temu, co niekiedy czyta się w Internecie nie są to bynajmniej wszystkie strony, które można tam znaleźć. Zgodnie z wyjaśnieniami zawartymi w motywach Aktu o usługach cyfrowych
Platformy Internetowe
Platformy internetowe, takie jak serwisy społecznościowe lub internetowe platformy umożliwiające konsumentom zawieranie z przedsiębiorcami umów zawieranych na odległość. Należy je zdefiniować jako dostawców usług hostingu, którzy nie tylko przechowują informacje przekazane przez odbiorców usługi na ich żądanie, ale także rozpowszechniają publicznie te informacje na żądanie odbiorców usługi.
Już w zasadzie ten fragment wyjaśnia nam wiele! Rzecz w tym, że mówiąc o platformach internetowych nie mówimy o wszystkich stronach w Internecie. Ani nawet o wszystkich tych stronach, które umożliwiają zamieszczanie jakichkolwiek komentarz. Tylko o serwisach społecznościowych i marketplace’ach, które są przeznaczone dla użytkowników B2C. Oczywiście ten katalog nie jest wyłączny i można brać pod uwagę także inne warianty platform internetowych. To kluczowe kwestie, który się z nimi wiążą.
Nie jest to zresztą teza oparta wyłącznie na moich słowach. Czytając dalszą część tego motywu Aktu o usługach cyfrowych dowiadujemy się, że aby jednak uniknąć nakładania zbyt szerokiego zakresu obowiązków, dostawców usług hostingu nie należy uznawać za platformy internetowe. W przypadku gdy publiczne rozpowszechnianie jest zaledwie nieznaczną i wyłącznie poboczną cechą, która jest nierozerwalnie powiązana z inną usługą, lub nieznaczną funkcją głównej usługi. A jej cechy lub funkcji z obiektywnych względów technicznych nie można wykorzystywać bez tej innej lub głównej usługi. A włączenie takiej cechy lub funkcji nie jest sposobem na obejście stosowania przepisów niniejszego rozporządzenia mających zastosowanie do platform internetowych.
Na przykład taką cechę może stanowić sekcja gazety internetowej przeznaczona na komentarze. W przypadku której jest oczywiste, że ma ona charakter poboczny w stosunku do głównej usługi, jaką jest publikowanie wiadomości, za które odpowiedzialność redakcyjną ponosi wydawca. Natomiast przechowywanie komentarzy w sieci społecznościowej należy uznać za usługę platformy internetowej, gdy oczywiste jest, że nie jest to nieznaczna cecha oferowanej usługi. Nawet jeżeli ma ona charakter poboczny w stosunku do publikowania wpisów odbiorców usługi.
Do celów niniejszego rozporządzenia usługi przetwarzania w chmurze lub usługi hostingu internetowego nie powinny być uznawane za platformę internetową. Jeżeli publiczne rozpowszechnianie określonych informacji stanowi nieznaczną i poboczną cechę lub nieznaczną funkcję takich usług.
To zresztą nie wszystko, praktycznie wszystkie obowiązki, które rozporządzenie nakłada na platformy internetowe zostają wyłączone w przypadku mikro, małych i średnich przedsiębiorstw! Nie oznacza to jednak, że nie możesz wdrożyć tych zmian. Owszem możesz, ponieważ nowe przepisy utrzymują uwarunkowaną wieloma względami odpowiedzialność hostingodawcy za treści zamieszczane przez użytkowników. Jest to zagadnienie do tej pory regulowane przez ustawę o świadczeniu usług drogą elektroniczną. W sposób nieco odmienny niż obecnie, ale tu rewolucji nie ma. Co istotne, większość doprze przygotowanych regulaminów sklepu internetowego czy też regulaminów świadczenia usług drogą elektroniczną postanowienia takie mogło mieć już wcześniej.
Zwodnicze interfejsy, czy dotyczą także sklepów internetowych i stron firmowych?
Wspomniałem już wcześniej o tak zwanych zwodniczych interfejsach, określanych także jako dark patterns. Jak już wiesz, zostały one wprost wymienione w przypadku platform internetowych. Co więcej, rozporządzenie w zasadzie nie dotyczy „zwykłych stron”, a przynajmniej nie w tym zakresie. Warto jednak wiedzieć czym konkretnie są zwodnicze interfejsy i unikać ich w projektowaniu własnych witryn ponieważ także na podstawie innych przepisów są one niedozwolone. Dowodem na to są już obecnie liczne kary, które w związku z ich stosowaniem nakładał UOKiK.
Jak kwestię zwodniczych interfejsów wyjaśnia akt o usługach cyfrowych? Zgodnie z motywami rozporządzenia:
Zwodnicze interfejsy na interfejsach internetowych platform internetowych to praktyki, które w istotny sposób zniekształcają lub ograniczają, celowo lub w praktyce, zdolność odbiorców usługi do dokonywania niezależnych i świadomych wyborów lub podejmowania takich decyzji. Praktyki te mogą być wykorzystywane w celu nakłonienia odbiorców usługi do niepożądanego zachowania. Co więcej, do podejmowania niepożądanych decyzji, które mają dla nich negatywne skutki.
Dostawcom platform internetowych należy zatem zakazać wprowadzania w błąd lub nakłaniania odbiorców usługi do określonego działania oraz osłabiania lub ograniczania autonomii, wpływania na podejmowanie decyzji lub wybory dokonywane przez odbiorców usługi poprzez strukturę, sposób zaprojektowania lub funkcje interfejsu internetowego lub jego części. Powinno to obejmować między innymi projektowanie w sposób podstępny możliwości dokonywania wyborów w celu nakłonienia odbiorców usługi do działań, które przynoszą korzyści dostawcy platform internetowych, lecz które mogą nie leżeć w interesie odbiorców usługi, prezentowanie wyborów w sposób nieneutralny. Na przykład poprzez wyraźniejsze eksponowanie pewnych opcji przy pomocy elementów wizualnych, dźwiękowych lub innych, kiedy odbiorca usługi jest proszony o podjęcie decyzji.
Jasne, te wyjaśnienia dotyczą platform internetowych, z których grona wykluczyliśmy sklepy internetowe i strony firmowe. Nie oznacza to jednak, że zwodniczy interfejs będzie w ich przypadku czymś odmiennym. Bardziej należy rozumieć to tak, że w ich przypadku zwodniczy interfejs będzie dokładnie tym samym z tym jednak, że ustawodawca unijny nie objął zakresem tego rozporządzenia także „zwykłych” stron internetowych bo akt o usługach cyfrowych nie jest bynajmniej jedynym, który te kwestie reguluje. Dlatego też warto zwrócić uwagę także na dalszą część wyjaśnień jeśli chodzi o dark patterns:
Powinno to również obejmować wielokrotne zwracanie się do odbiorcy usługi o dokonanie wyboru, jeżeli takiego wyboru już dokonano, znacznie bardziej uciążliwą procedurę anulowania usługi niż jej wybór lub też utrudnianie dokonywania pewnych wyborów bądź też sprawianie, że ich dokonanie jest bardziej czasochłonne niż w przypadku innych wyborów, bezzasadne utrudnianie zaprzestania zakupów lub wypisania się z danej platformy internetowej umożliwiającej konsumentom zawieranie z przedsiębiorcami umów zawieranych na odległość oraz dezorientowanie odbiorców usługi poprzez zachęcanie ich do podejmowania decyzji dotyczących transakcji lub poprzez domyślne ustawienia, które są bardzo trudne do zmiany, a zatem powodowanie nieracjonalnej stronniczości procesu podejmowania decyzji przez usługobiorcę w sposób, który zniekształca i ogranicza jego autonomię, podejmowanie decyzji i wybór.
Przepisów zapobiegających stosowaniu zwodniczych interfejsów nie należy jednak rozumieć jako uniemożliwiających dostawcom bezpośrednią interakcję z odbiorcami usługi i oferowanie im nowych lub dodatkowych usług. Legalne praktyki, na przykład reklamowe, które są zgodne z prawem Unii, nie powinny same w sobie być uznawane za zwodnicze interfejsy.
Przykłady wykorzystania interfejsów
Skoro już wiesz jak o dark patterna mówi akt o usługach cyfrowych, czego wymaga dla ich uniknięcia oraz jakie praktyki uważa za zwodnicze interfejsy warto podać kilka przykładów rozwiązań, które już obecnie zostały za zwodnicze interfejsy uznane przez UOKiK:
- Resetujące się zegary odliczające czas do końca promocji, która nigdy się nie kończy,
- Zapis na bezpłatne próbki lub inne świadczenia, które w sposób trudny do wykrycia dla konsumenta na pewnym etapie stają się elementem lejka sprzedażowego, w którym finalnie nabywa się odpłatnie produkt lub usługę,
- Newslettery, z który nie sposób się wypisać ponieważ ich funkcjonalności są delikatnie mówiąc nieczytelne albo w sposób świadomy zmanipulowane,
- Lejki zakupowe w ramach których do koszyka dodawane są produkty, które nie były przez nas wybrane.
To rzecz jasna tylko niektóre przykłady i warto podkreślić, że kreatywność ludzka w tym zakresie nie zna prawdopodobnie granic.
Sklep internetowy lub strona usługowa jako hostingodawca
Cześć ze sklepów internetowych, czy też stron firmowych ma pewną funkcję, która nakłada na nie pewne szersze obowiązki. Chodzi o możliwość zamieszczania komentarzy, czy też innych wpisów przez użytkowników. W tym zakresie przedsiębiorcy Ci świadczą usługę hostingu. Jak jednak wiemy treści zamieszczane przez użytkowników mogą być, delikatnie mówiąc, różne. Pytaniem otwartym pozostaje wiec kto ponosi za nie odpowiedzialność.
Kwestia ta do tej pory była regulowana przez ustawę o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Obecnie reguluje to Akt o usługach cyfrowych. Jak wygląda ta regulacja?
Zgodnie z nowymi przepisami, w interesującym nas w tym artykule zakresie, sprawa przedstawia się następująco:
W przypadku świadczenia usługi społeczeństwa informacyjnego polegającej na przechowywaniu informacji przekazanych przez odbiorcę usługi dostawca usług nie ponosi odpowiedzialności za informacje przechowywane na wniosek odbiorcy usługi, pod warunkiem że dostawca:
- nie ma faktycznej wiedzy o nielegalnej działalności lub nielegalnych treściach, a w odniesieniu do roszczeń odszkodowawczych – nie wie o stanie faktycznym lub okolicznościach, które w sposób oczywisty świadczą o nielegalnej działalności lub nielegalnych treściach; lub
- podejmuje bezzwłocznie odpowiednie działania w celu usunięcia lub uniemożliwienia dostępu do nielegalnych treści, gdy uzyska taką wiedzę lub wiadomość.
Czy jednak oznacza to, że od teraz każdy właściciel strony internetowej, który umożliwia zamieszczanie komentarzy powinien czytać każdy z nich? Na szczęcie z przepisów wynika, że takiego obowiązku nie ma jednak warto podkreślić, że jeśli moderujecie treści i to Wasza decyzja przesądza o zamieszczeniu danego komentarza może być to sytuacja zrównana z wiedzą w tym przedmiocie. Nowe przepisy wskazują, że:
Na dostawców usług pośrednich nie nakłada się ogólnego obowiązku monitorowania informacji, które dostawcy ci przekazują lub przechowują, ani aktywnego ustalania faktów lub okoliczności wskazujących na nielegalną działalność.
Nie zmienia to jednak faktu, że w przypadku powzięcia informacji na temat bezprawności treści będą oni zobowiązani do niezwłocznego wyjaśnienia takiego zgłoszenia oraz podjęcia stosownych działań.
Skoro już mówimy o powzięciu informacji co do bezprawności treści to warto zwrócić uwagę na jeszcze pewną kwestię. Otóż, w przypadku hostingodawców mają oni nowe obowiązki związane z ustanowieniem punktu kontaktowego dla odbiorców usług, ale też i dla organów państw członkowskich, Komisji i Rady Usług Cyfrowych. Kontakt taki powinien być możliwy drogą elektroniczną, a w szczególności powinien odbywać się w języku urzędowym UE właściwym dla siedziby przedsiębiorcy.
Ponadto, ci przedsiębiorcy, którzy w ramach swoich stron internetowych dają możliwość hostingu choćby w najmniejszym zakresie zostali obciążeni dodatkowymi obowiązkami. Obecnie, w ramach posiadanych regulaminów, powinni oni w warunkach korzystania z usług pośrednich uwzględniać informacje na temat wszelkich ograniczeń, które nakładają w związku z korzystaniem z ich usług, w odniesieniu do informacji przekazywanych przez odbiorców usługi. Informacje te muszą zawierać informacje na temat wszelkich polityk, procedur, środków i narzędzi wykorzystywanych na potrzeby moderowania treści, w tym na temat algorytmicznego podejmowania decyzji i przeglądu dokonywanego przez człowieka.
Dodatkowo, te sklepy internetowe, które świadczą także usługę hostingu mają obowiązek wdrążenia mechanizmu umożliwiające dowolnej osobie lub dowolnemu podmiotowi zgłoszenie informacji, które dana osoba lub dany podmiot uważają za nielegalne treści. Mechanizmy te muszą być łatwo dostępne i przyjazne dla użytkownika oraz muszą pozwalać na dokonywanie zgłoszeń wyłącznie drogą elektroniczną. Od średnich przedsiębiorstw wzwyż hostingodawcy będą mieli nowe obowiązki sprawozdawcze. Ci przedsiębiorcy, co najmniej raz w roku dostawcy usług pośrednich podają do wiadomości publicznej w formacie nadającym się do odczytu maszynowego oraz w łatwo dostępny sposób jasne, łatwo zrozumiałe sprawozdania dotyczące wszelkiego moderowania treści, które dokonali w danym okresie. Finalnie także warto pamiętać o tym, że w przypadku gdy dostawca usług hostingu poweźmie jakiekolwiek informacje dające podstawę do podejrzenia, że popełniono, popełnia się lub może dojść do popełnienia przestępstwa zagrażającego życiu lub bezpieczeństwu osoby lub osób, natychmiast informuje o swoim podejrzeniu organy ścigania lub organy sądowe zainteresowanego państwa członkowskiego lub zainteresowanych państw członkowskich i przekazuje wszystkie dostępne informacje na ten temat.
Inne istotne dla sklepów internetowych i firm usługowych kwestie
To, że akt o usługach cyfrowych jedynie w nie nakłada na sklepy internetowe i firmy usługowe przesadnie dużo obowiązków wcale nie znaczy, że ich sytuacja nie zmieni się drastyczny. Rzecz w tym, że nałożenie takich obowiązków na inne podmioty w tym w szczególności na platformy internetowe pośrednio wpłynie także na innych użytkowników. W szczególności warto śledzić powstanie kodeksów dobrych praktyk. Będą one teraz prawdopodobnie powstawać chętniej skoro tak wiele podmiotów będzie miało obowiązek weryfikacji, czy ich użytkownicy tak biznesowi jak i inni działają zgodnie z prawem. Jednym z kodeksów, na których chciałbym zwrócić uwagę to ten dotyczący reklamy. Zgodnie z aktem o usługach cyfrowych:
Komisja wspiera i ułatwia opracowywanie dobrowolnych kodeksów postępowania na poziomie unijnym przez dostawców platform internetowych i innych odpowiednich dostawców usług, takich jak dostawcy usług pośrednich w zakresie reklam internetowych, inne podmioty zaangażowane w łańcuch wartości reklamy programistycznej lub organizacje reprezentujące odbiorców usługi i organizacje społeczeństwa obywatelskiego lub odpowiednie organy w celu przyczynienia się do większej przejrzystości podmiotów w łańcuchu wartości reklamy internetowej, wykraczającej poza przepisy prawa.
Rekomendacje dla sklepów internetowych i firm usługowych
Jak przygotować się do nowej rzeczywistości? Przede wszystkim proponuję podjąć następujące działania:
- upewnij się, czy dobrze wdrożyłeś consent mode – bez tego Twoje działania reklamowe w ekosystemie Googla mogą być skazane na niepowodzenie,
- upewnij się, czy treści które wykorzystujesz w ramach reklam są legalne, zgodnie z prawem i masz do nich prawa,
- zweryfikuj lejki zakupowe na swojej stronie, gdyż mogą stanowić zwodnicze interfejsy, które są zakazane,
- zweryfikuj zapis na newsletter, czy prawidłowo zbierasz zgody marketingowe i wypełniasz obowiązek informacyjny, a przede wszystkich czy tak samo łatwo się z niego wypisać, jak zapisać.
- jeśli jesteś hostingodawcą to upewnij się, że posiadasz odpowiedni punkt przeznaczony do zgłoszeń oraz komunikacji urzędowej, a gdy jesteś co najmniej średnim przedsiębiorcom dodatkowo pamiętaj o nowym obowiązku sprawozdawczym
- Finalnie bądź na bieżąco z nowymi rozwiązaniami prawnymi, które dotyczą także Ciebie. W obecnych czasach jest ich niezmiernie dużo. Każda chwila nieuwagi może spowodować, że działalność Twojej firmy z dnia na dzień przestanie być legalna.
Doceniasz tworzone przeze mnie treści?
Piotr Kantorowski
RADCA PRAWNY
Przedsiębiorcom służę pomocą w kwestiach związanych z prawem własności intelektualnej szczególnie w obszarze digital marketingu i IT. Tworzę też umowy tak, aby oddawały Twoje plany biznesowe i zabezpieczały firmę w najwyższym stopniu. Jeśli trzeba pomagam też poprowadzić spory korporacyjne lub z kontrahentami.
Skontaktuj się ze mną, chętnie odpowiem na Twoje pytania dotyczące naszej oferty i przedstawię rozwiązania dostosowane do Twojego biznesu.