Co znajdziesz w tym materiale:
Jestem twórcą internetowym i nie zastrzegłem do tej pory w swoich treściach licencji, na której chciałbym udostępniać moje treści. Czy to znaczy, że każdy może z nich korzystać bez ograniczeń?
.
#reklama
Cześć,
Z tej strony Piotr Kantorowski a to kolejny odcinek podcastu „Prawo dla Biznesu”.
W dalszym ciągu jesteśmy w krótkiej formie, która ma na celu promocję najnowszej książki mojej i mojego wspólnika Pawła Głąba „Poradnik prawny dla influencerów i digital marketerów”.
Czy wrzucając treści do internetu powinniśmy je zastrzec?
Dzisiaj po raz kolejny treści, które nadają się dla obu tych kategorii, czyli dla influencerów i digital marketerów, a mianowicie pytaniem otwartym pozostaje to, czy wrzucając treści do Internetu, do których wszyscy mają dostęp za darmo, powinniśmy zastrzec je jakąś konkretną licencją z licencji otwartych, żeby w ten sposób ograniczyć prawa innych użytkowników do kopiowania tych treści, przegrywania, modyfikowania czy też nie ma takiej potrzeby. Powiem tak, to pytanie oparte jest na regularnie, choć może już coraz rzadziej, pojawiających się w ramach mojej pracy i mojej działalności podcastowej, kwestii czy problemów, wątpliwości u innych twórców internetowych, czy aby uzyskać jakąś ochronę treści, którą udostępniamy za darmo, powinniśmy napisać, że udostępniamy je na jakiejś określonej licencji.
Czy wszystkie treści stanowią utwór?
Zacznijmy więc od początku, żeby jak najlepiej to zobrazować. Po pierwsze nasze treści mogą, ale nie muszą być utworem w rozumieniu ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Zależeć to będzie od poziomu kreatywności i twórczego charakteru od tego, czy wyrażają nasze indywidualne jestestwo poprzez iskrę, którą w ten dany twór naszych rąk i umysłu tchnęliśmy, a mówiąc na poważnie nie wszystkie treści w social mediach czy na blogach będą na pewno mogły być uznane za utwór, natomiast ja bym przyjął bezpieczne domniemanie, że za utwór należy je uznać, niż nie, chyba, że ktoś jest ryzykantem i nie boi się później dostać wezwania z kancelarii, że czyjeś prawa autorskie naruszył. Wtedy można prowadzić samodzielnie taką gradację czy coś twórcze jest czy nie jest, ale przyjmując, że jest to utwór to przede wszystkim musimy pamiętać, że poza nielicznymi wyjątkami, które raczej nie będą dotyczyć twórców internetowych, a np. pracowników w relacji z pracodawcą, twórca danych treści będzie zyskiwał zarówno osobiste, jak i majątkowe prawa autorskie do nich i co więcej te osobiste prawa autorskie są niezbywalne, a majątkowe zbyciu mogą podlegać. I co to znaczy, że my wrzucamy te treści do Internetu i mówimy jak ja teraz, że mam nadzieję, że ci się podobało, że uważasz go za wartościowy.
Porozmawiaj z ekspertem 🎯
Borykasz się z zagadnieniem, które tutaj poruszyłem? Skontaktuj się ze mną i ustalimy termin 15-minutowej konsultacji. Wspólnie znajdziemy najlepsze rozwiązanie dla Twojego biznesu!
Pobranie podcastu i jego udostępnianie dalej
Czy to znaczy, że ktoś może ten podcast pobrać i udostępniać gdzie indziej? Nie. Co prawda może w różny sposób być opisany zakres praw wynikających z udostępnienia takiego utworu w ramach różnych platform, czyli dla przykładu z takich kwestii, które przychodzą mi do głowy – Achron ma w regulaminie, że mogą oni zamieszczać reklamy przed lub po twoim podcaście, na YouTube można w pewien sposób uruchomić kampanię reklamową, w związku z twoimi filmami, natomiast co do zasady, to, że udostępniasz dany materiał, dany utwór, podcast, film na YouTube, zdjęcie na socialach, oznacza jedynie tyle, że ty jako jego twórca, autor, wyrażasz zgodę na to, żeby inni mogli za darmo zapoznać się z twoim dziełem, w tym miejscu, w którym je udostępniłeś bez prawa do pobierania, powielania i jakiegokolwiek dalej idącego prawa.
Czy powinienem oznaczać licencją podcasty?
Co z tego wynika w kontekście naszego pytania, czy powinienem oznaczać określoną licencją moje podcasty, żebyś ty wiedział, że ja jednak je chronię swoimi prawami autorskimi? Otóż nie, jeżeli nie oznaczę ich licencją to one z założenia są chronione tymi prawami autorskimi, które w pewien sposób ograniczam poprzez wyrażenie zgody żebyś się nieodpłatnie z nimi zapoznawał. To są kwestie, o których powinieneś wiedzieć i które mogą mieć znaczenie jeżeli jesteś twórcą internetowym, co oczywiście nie oznacza, że nie możesz takich oznaczeń do twoich nagrań, treści na blogu czy YouTube dodawać, bo wtedy daje to ludziom jasny przekaz na jakiej licencji ty sam chcesz udostępniać swoje treści i nic nie stoi na przeszkodzie żebyś w pełni umożliwił ich modyfikację, zmianę i udostępnianie bez wskazania na autorstwo, co często ma miejsce w przypadku zdjęć stokowych, aczkolwiek tak nie będzie jeżeli po prostu wrzucisz daną treść.
Na dzisiaj to wszystko,. Jeżeli chcesz więcej takich treści to zapraszam Cię do lektury „Poradnik prawny dla influencerów i digital marketerów”.
Doceniasz tworzone przeze mnie treści?
Piotr Kantorowski
RADCA PRAWNY
Przedsiębiorcom służę pomocą w kwestiach związanych z prawem własności intelektualnej szczególnie w obszarze digital marketingu i IT. Tworzę też umowy tak, aby oddawały Twoje plany biznesowe i zabezpieczały firmę w najwyższym stopniu. Jeśli trzeba pomagam też poprowadzić spory korporacyjne lub z kontrahentami.
Skontaktuj się ze mną, chętnie odpowiem na Twoje pytania dotyczące naszej oferty i przedstawię rozwiązania dostosowane do Twojego biznesu.