220
0

PDB #105 – Nowoczesne formy windykacji – co zrobić, gdy znajdziesz się na giełdzie długów?

220
0

Ten odcinek podcastu Prawo dla Biznesu jest ostatnim z serii o nowoczesnych formach windykacji. Tym razem dowiesz się z niego, czym są giełdy długów i jak można się na nich znaleźć.

Dowiesz się jednak także, co robić, gdy Twoja firma została na taką giełdę wpisana dla szykany oraz dlaczego nie zawsze taki wpis będzie zgodny z prawem niezależnie od tego, czy przysługują w stosunku do Twojej firmy jakiekolwiek roszczenia.

#reklama

Prawo dla biznesu. E-commerce

Miej pewność, że Twój e-biznes prowadzony jest legalnie!


Cześć,

Z tej strony Piotr Kantorowski, a to kolejny odcinek podcastu prawo dla biznesu, dotyczący nowych form windykacji. Być może nie są to w waszym odbiorze najbardziej nowoczesne formy windykacji, może nie są to formy z zastosowaniem sztucznej inteligencji,  robotów humanoidalnych, to powiem w ten sposób, z perspektywy takich tradycyjnych form związanych z dochodzeniem należności za pośrednictwem sądu a później komornika,  no to jednak należałoby przypisać tym formom ten przydomek „nowe” i też dziś w pewnym sensie też „technologiczne”, bo to związane z funkcjonowaniem sieci Internet, z funkcjonowaniem komputerowych baz danych, więc ja rozumiem, nie są to hiper nowoczesne metody, ale  są one nowe. Tak dla przypomnienia – poprzednio mówiłem na temat BIG, czyli Biur Informacji Gospodarczych i kwestii z tym się wiążących oraz na temat tak zwanych ustawowych rekompensat, czyli była tu ustawa o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych. Ci, którzy nie słuchali dwóch poprzednich odcinków a prowadzą firmę, niezależnie czy płacicie w terminie zawsze czy prawie zawsze, zachęcam was do przesłuchania tego odcinka, bo jeśli płacicie w terminie zawsze to nie znaczy, że wam też zawsze będą tak płacić,  czego wam życzę, być może rozliczacie się 100% przedpłata, wtedy jesteście specjalistami w branży najwidoczniej i przyznam szczerze, że mogę wam pozazdrościć. Staram się iść w tym kierunku, ale jednak zazwyczaj jest to przedpłata w jakiejś większej części a przy stałych współpracach, przy obsługach stałych, jednak faktura jest wystawiana po miesiącu i żadnej branży nieterminowość płatności chyba zupełnie nie omija. Uczulam, że w przypadku e-commerce i przesyłek pobraniowych, nie wiem, być może nie zdarzyło się wam i życzę żeby się nie zdarzyło, ale wiem z doświadczenia klientów, że czasem tak źle zaznaczyć u kuriera i wtedy nie ma tego pobrania, także warto o kwestiach, o których mówiłem w dwóch poprzednich odcinkach, wiedzieć.

Giełdy długów

A dzisiaj opowiem trochę  więcej na temat giełd długów i  tego rodzaju form windykacji. Chyba jeszcze zmieszczę tematykę SEO i AC, bo można by ją bardzo rozwinąć, ale myślę, że te najważniejsze rzeczy po prostu trzeba o tym powiedzieć. W każdym razie czym są te giełdy długów, czy w ogóle publiczne informowanie o zadłużeniu jest dopuszczalne. Oczywiście mówiliśmy o BIG, czyli Biurach Informacji Gospodarczej i tam jest ewidentna podstawa prawna, ta dopuszczalność nie budzi wątpliwości, natomiast w przypadkach innych, czyli na przykład właśnie giełd długów, jest tutaj to pytanie podstawowe – jaki jest cel takiej informacji oraz kontekst w jakim się ta informacja pojawia.  Giełdy długów to tak naprawdę nie jest żadne pojęcie ustawowe. Mówiłem już przy BIGU, że informacje gospodarcze mogą być publikowane tylko przy wykorzystaniu właśnie tej instytucji, natomiast tam jest wyłącznie, które dotyczy sprzedaży wierzytelności i z tego korzystają  giełdy długów, przy czym w kilku farmach to funkcjonuje. Wiadomo, że najczęściej będzie to giełda długów dotycząca sprzedaży wierzytelności, ale może być też kwestia zakupu wierzytelności i to są takie dwa takie podstawowe cele, chociaż wydaje mi się, że w obu przypadkach przyświeca cel nr trzy,  którym jest piętnowanie dłużnika, bo najrzadziej zdarza się tak, że ktoś przez giełdę długów  chciał kupić wierzytelność przeciwko danej firmie, tak po prostu kupić. Najczęściej jednak chodzi o to żeby za sygnalizować, że dany podmiot gdzieś tam jednak zalega z płatnościami, co jednak tworzy czarny pijar.

Informowanie o zadłużeniu

Cel informowania o zadłużeniu ma znaczenie, tzn. można oczywiście chcieć sprzedać wierzytelność, o ile nie wyłącza tego umowa, bo to jest ważne, można chcieć ją kupić, można na ten temat informacje publikować publicznie do bliżej nieokreślonego kręgu osób, natomiast nie można publikować takich informacji tylko po to żeby na piętnować jakiś podmiot. W przypadku sprzedaży i zakupu wierzytelności ważne jest to, czy ta  wierzytelność jest sporna czy bezsporna, bo może to rzutować na zgodność z prawem takich zamieszczanych ogłoszeń. W przypadku wierzytelności, które są publikowane na giełdach długu, warto zwrócić uwagę na kwestie prawne dotyczące istnienia wierzytelności, być może jako wierzyciel czy podmiot prowadzący giełdę długu, dysponują dokumentami, które albo w pełni potwierdzają istnienie wierzytelności, albo mówiąc krótko podważają to w zupełności. Zwróciłbym uwagę na to, że na przykład miałem takie sytuacje w życiu, oczywiście jest dowód zapłaty za daną wierzytelność, a  ktoś ją przekazał do windykacji, po prostu przeoczył, tak też się zdarza, jeżeli ktoś prowadzi biznes na dużą, wielką skalę. W każdym razie to jest przede wszystkim ważne, natomiast kolejne ważne rzeczy to kwestia tego czy w ogóle wierzytelność może być zbyta, bo możliwość zbycia wierzytelności można wyłączyć umową. Ważna jest również korespondencja między stronami czy dłużnik podnosił jakieś zarzuty, czy po wezwaniu do zapłaty też po prostu nie reagował, nic nie robił, bo to wszystko może prowadzić do tego, że określone działania, które będziemy podejmować mogą być uznane za działania sprzeczne z prawem, jeżeli wierzytelność jest np. mocno sporna, wątpliwa albo zgodne z prawem, jeżeli wierzytelność jest bezsporna. I to mówię tu o dokładnie tych samych działaniach, bo im bardziej sporna wierzytelność a nasilona windykacja, tym większe ryzyko, że naruszymy dobra osobiste dłużnika. To jest podstawowa kwestia, o której powinniśmy pamiętać w kontekście prowadzenia giełdy długów albo zamieszczenia tam wierzytelności.

Porozmawiaj z ekspertem 🎯

Borykasz się z zagadnieniem, które tutaj poruszyłem? Skontaktuj się ze mną i ustalimy termin 15-minutowej konsultacji. Wspólnie znajdziemy najlepsze rozwiązanie dla Twojego biznesu!

Bezsporna wierzytelność

Co jeszcze warto dodać, wierzytelność jest bezsporna jeżeli jest stwierdzona tytułem wykonawczym, czyli wyrokiem albo nakazem zapłaty, podkreślam prawomocnymi, albo została uznana przez dłużnika a takie uznanie może być choćby przez podpisanie faktury, przy czym uczulam na to, że chodzi o podpisanie faktur przez dłużnika, a nie przez jego pracownika, księgową czy kogoś jeszcze innego, także ważne jest czyj podpis na tej fakturze widnieje. Intensywność działań takiej windykacji może być umiarkowana albo ponadprzeciętna, powiedziałbym, że poniżej umiarkowanej to chyba trudno sobie wyobrazić żeby były działania windykacyjne i tu ważne jest orzecznictwo, które  stanowi, że działanie firmy windykacyjnej, która lekceważy obywatela i niezgodnie z zasadami współżycia społecznego, dobrymi obyczajami wymusza na nim przez nękanie go w różny sposób spłaty długu, co do którego zgłosił on zarzut przedawnienia lub uznał żądanie za bezpodstawne, jest naruszeniem dóbr osobistych, a konkretnie  wolności, miru domowego i prywatności, po dobrach osobistych  łatwo się zorientować, że chodziło tu o sprawę z konsumentem, bo w przypadku  firmy byłaby to renoma, natomiast to jest ważne orzeczenie i abstrahując od brzmiących strasznie prawnie kwestii, jak dobre obyczaje, zasady współżycia społecznego to pamiętaj, my, będąc niezależnie od tego, po której stronie będziemy to pamiętajmy o tym, że takie działania windykacyjne mają też swoją granice, nie mogą być dowolnie dociskane tylko dlatego, że ktoś nam jest winny dużo pieniędzy, zawsze pozostaje pytanie otwartym ile to jest dużo pieniędzy, patrząc po klientach kancelarii to są tacy, dla których dużo to jest faktura na 20 000, a są tacy, którzy mają kontrakty na 15 milionów i mówią, że to nie są duże kontrakty, więc bywa różnie. W kontekście takich nowych technologii to też warto zwrócić uwagę, co może będzie mniej  dotyczyło kwestii między firmami, bo tu, no w sytuacjach braku odzewu chyba częściej uruchamia się sąd, natomiast w przypadku konsumentów jest spotykaną kwestią windykacja za pomocą komunikatorów – WhatsAppa czy Messengera czy innych, które wchodzą w grę, bo często jest łatwo nam namierzyć daną osobę na social mediach, a  trudno namierzyć, gdzie realnie mieszka, przebywa. I tu zwracam uwagę, że takie działania mogą być uznane za  nie tylko naruszające dobra osobiste, ale też stalking, więc tu już będziemy mówili o potencjale na dopuszczenie się przestępstwa w sytuacji, w której takie działania będą już nosiły formę nękania. Kolejna rzecz związana z tymi nowymi formami windykacji i już wprost z giełdami długu to jest kwestia sposobu informowania o zadłużeniu i tu przede wszystkim warto wiedzieć, że takim najbardziej poprawnym sposobem informowania o tym, że chcemy sprzedać wierzytelność jest właśnie informacja, że chcemy właśnie sprzedać wierzytelność.

„Uwaga! Ta firma jest dłużnikiem!”

Nie, że chcemy sprzedać dług,  bo to jest określenie potoczne, chociaż to jest jeszcze moim zdaniem w miarę okej, ale już takie informacje, które często potrafią się obić w Internecie,  idące w kierunku „Uwaga! Ta firma jest dłużnikiem!”, „Sprzedam dług”, no moim zdaniem mają już konotacje stricte uderzające w naruszenie dóbr osobistych. Tu głównie w przypadku firm takie coś się zdarza. Tu będzie kwestia naruszania dobra osobistego w  postaci renomy. Pamiętajcie, że już sam sposób sformułowania oferty sprzedaży wierzytelności może naruszać prawo. W tym kontekście mocno bym się zastanawiał nad kwestią tego, w  jaki sposób będziemy opisywać sytuację dłużnika, bo oczywiście możemy powołać się na to, że tamta wierzytelność nie jest uregulowana od takiego czy takiego czasu, możemy nawet w celu sprzedaży wierzytelności dopuścić się podania danych ze sprawozdania finansowego, przynajmniej w większości przypadków, nie stawiam tu tezy ogólnej, natomiast napisanie, że dłużnik jest niewypłacalny, że ma karygodne cechy osobowe, tu już bym jednak powstrzymał ewidentnie od tego typu komentarzy, bo wydają się one zupełnie zbyteczne w celu, o który nam chodzi, który chcemy osiągnąć a wręcz mogą być one uznane krótko mówiąc za prowadzące do naruszenia dóbr osobistych. Podkreślam, że  będzie tu głównie mowa o renomie w przypadku firm, ale nie wykluczam też naruszenia innych dóbr osobistych, czym  należy pamiętać. Kiedy chcemy na giełdzie długów sprzedać wierzytelność powinniśmy odpowiednio zaznaczyć wierzytelność i wskazać na przedmiot oferty lub zaproszenie do składania ofert, bo dopiero wtedy, kiedy napiszemy od kogo, co i za ile chcemy sprzedać albo poinformujemy, że jest to wierzytelność o takim i takim nominale wynikająca z tego i z tego i prosimy o składanie ofert jej nabycia, możemy mówić o tym, że wystawiliśmy daną wierzytelność w celu sprzedaży. Jak nie podamy żadnych z tych elementów to trudno tu mówić o ofercie a tym samym czy zaproszenie do składania ofert, czyli którejkolwiek z formuł prowadzących do sprzedaży wierzytelności, a tym samym dochodzimy do sytuacji, w której mówiąc najkrócej, no łatwo nam postawić zarzut, że my tylko i wyłącznie po to zamieściliśmy takie ogłoszenie żeby szkalować naszego dłużnika. Jeszcze kilka kwestii dotyczących windykacji z pomieceniem organów państwowych.

Newsletter dla e-biznesu 🎉

Zapisz się do newslettera, uzyskaj dostęp do unikalnych treści tworzonych przez prawników naszej kancelarii oraz otrzymuj informacje o najważniejszych aktualnościach prawnych.

Klikając przycisk „Zapisuję się” wyrażasz zgodę na otrzymywanie od nas newsletterów i akceptujesz Regulamin. Będziemy przetwarzać Twoje imię oraz adres e-mail w celu przesyłania Ci informacji handlowych. Administratorem Twoich danych osobowych jest Kancelaria Prawna Kantorowski, Głąb i Wspólnicy Sp.j. Szczegółowe informacje znajdziesz w naszej Polityce prywatności.

Windykacji należności w stosunku do konsumentów

Tu szczególnie zwróciłbym uwagę na sytuację dotyczącą windykacji należności w stosunku do konsumentów, bo może być tak, że windykacja agresywna wprowadzająca w błąd, oparta na  podawaniu nieprawny może stanowić nieuczciwą praktykę rynkową, natomiast windykacja nadmiernie intensywna, szczególnie przy spornej wierzytelności może naruszać dobra osobiste, w przypadku firm będzie to szczególnie kwestia dotycząca jednak, może nie intensywności, ale sposobu opisu, ale o tych rzeczach należy pamiętać. Kolejną bardzo istotną kwestią dotyczącą udostępniania informacji o naszych dłużnikach i o wierzytelnościach, które im przysługują na giełdach długów to jest RODO, czyli przetwarzanie danych osobowych i tak jak w przypadku BIG ustawa wprost stanowi jakie dane osobowe mogą być przetwarzane, tak w przypadku giełd długów brak ewidentnej podstawy prawnej. Zacznijmy od tego, co może być podstawą przetwarzania takich danych osobowych. Może to być cesja wierzytelności na podmiot prowadzący giełdy długów, zlecenie windykacji wierzytelności i przekazanie wierzytelności celem jej zbycia, obowiązki związane z przetwarzaniem danych osobowych w przypadku cesji wierzytelności, tu ważne żeby o tym pamiętać, a w zasadzie jeżeli prowadzisz giełdę długów to powinieneś o tym pamiętać, bo będziesz nabywcą wierzytelności i trzeba spełnić obowiązek informacyjny, czyli nabywca powinien poinformować dłużnika o tym, że zaczął przetwarzać jego dane osobowe. Obowiązek związany z przetwarzaniem danych osobowych w przypadku zlecenia windykacji wierzytelności, tu też takie obowiązki istnieją i powinna być zawarta umowa powierzenia przetwarzania danych osobowych i zawarcie w klauzuli informacyjnej ewentualnego celu przetwarzania w postaci dochodzenia roszczeń windykacji należności, bo tutaj też taka klauzula informacyjna powinna zaistnieć. Ważne jest to, że te obowiązki nie będą dotyczyć radców prawnych i adwokatów, bo oni mają osobną podstawę prawną do przetwarzania wierzytelności. Zakres danych, które możemy ujawniać na takiej giełdzie długów, tu zasada ogólna dotyczy minimalizowania danych, które udostępniamy, natomiast zgodnie z orzecznictwem, zgodnie z decyzją RODO należy powiedzieć, że w przypadku konsumentów to będzie imię, nazwisko, ulica bez numeru, kod pocztowy i miasto i to jest jeszcze okej, a w przypadku przedsiębiorców będzie to firma, adres, NIP, REGON, te dane możemy zamieszczać i udostępniać, przy czym też zwróciłbym uwagę na to, że to jeszcze na ten moment nie jest jakaś utrwalona linia orzecznicza, która nie znajdzie na 100% nigdy wyjątków,  więc może nie tyle szedłbym w kierunku ograniczenia danych, co szedłbym w kierunku tego, że te dane nie powinny być dostępne z poziomu wyszukiwarki, wszystkie jakieś czynności związane jakby z pokazaniem woli pozyskania tych danych, powinny, w mojej ocenie, być konieczne żeby uzyskać pełen zakres tych danych. W przypadku jeszcze  kwestii tych nowych form windykacji pojawia się kwestia SEO i AC w windykacji. Może niektórych to dziwi, ale takie kwestie już się pojawiają na dzień dzisiejszy.

AC na frazę „Sprzedam dług”

Tutaj przede wszystkim chciałem się skupić na pewnych, określonych kwestiach, które powinny zwrócić twoją uwagę. Mianowicie chodzi w szczególności o to, że jakby to ująć, pojawia się kwestia AC i ona oczywiście może być na frazę „Sprzedam dług”, „Sprzedam wierzytelność”, no ale może być też na przykład na firmę dłużnika. I tutaj z jednej strony może to naruszać prawo do firmy, z drugiej strony może naruszać znak towarowy. I streszczając całą, nie tak krótką, kwestię wykładni przepisów, zachęcam na stronie, na blogu DEVAGROUP jest mój artykuł napisany na temat tych form windykacji. Jeśli chodzi o znaki towarowe trudno sobie wyobrazić żeby doszło do naruszenia tego znaku, ze względu na to, że ten znak towarowy będzie używany w innym kontekście, czyli w innych klasach niż jest zarejestrowany ten znak towarowy. Najczęściej, nie mówię jak to jest ogromna firma, która rejestruje znaki towarowe we wszystkich możliwych klasach, może być różnie, natomiast patrząc na to tak ogólnie raczej postawiłbym tezę, że takie naruszenie nie będzie miało miejsca. Natomiast jeżeli pozycjonujemy sobie ofertę sprzedaży wierzytelności na firmę naszego dłużnika to będzie taka informacja docierać do podmiotów, które w ogóle tego nie szukają. I w przypadku kiedy ten komunikat będzie jeszcze brzmiał, że ta firma jest dłużnikiem to w moim przekonaniu nie ma wątpliwości, że dojdzie do naruszenia dóbr osobistych takiej firmy albo takiego dłużnika, jeżeli będzie to z rynku B2S no to wiadomo, że na imię i nazwisko musiała być pozycjonowana, ale to jest raczej metoda stosowana w przypadku firm i ze względu na to, że nie sposób przyjąć, że ktoś wpisuje nazwę w wyszukiwarce, nazwę firmy w wyszukiwarce żeby znaleźć ofertę sprzedaży wierzytelności stosunku do tej firmy to jednak postawiłbym tezę, że tu do naruszenia dóbr osobistych,  renomy firmy, dojdzie. Jest całkiem prawdopodobnym, że dojdzie też do czynu nieuczciwej konkurencji jeżeli taka informacja jest informacją nieprawdziwą, ponieważ czynem nieuczciwej konkurencji jest rozpowszechnianie nieprawdziwych lub wprowadzających w błąd wiadomości o swoim lub innym przedsiębiorcy albo przedsiębiorstwie w celu przysporzenia korzyści lub wyrządzenia szkody i wiadomości są nieprawdziwe lub wprowadzające w błąd, w szczególności jeśli dotyczą sytuacji prawnej lub gospodarczej i odpowiedzialność dotyczy czynów nieuczciwej konkurencji,  co to zasady nie jest uzależniona od winy, więc nawet jeżeli jesteśmy tutaj podmiotem, który nieświadomie te informacje przedstawia, no to niestety, ale  ryzyko odpowiedzialności jest w dalszym ciągu, więc o tym musimy pamiętać. Warto by było dodać, że ta odpowiedzialność niekoniecznie ogranicza się na giełdzie długów i też niekoniecznie dotyczy wyłącznie wierzyciela, więc w przypadku na przykład wpisywania na giełdy długów takich właśnie roszczeń, o których mówiłem ostatnio, dotyczących innych niż ustawowa rekompensata kosztów windykacji należności, które w ogóle nie mają w niczym pokrycia, istnieje całkiem spora szansa, że narazimy się na naruszenie  cudzych dóbr osobistych i zamiast odzyskać pieniądze, zresztą wątpliwie istniejące roszczenie, możemy finalnie zapłacić zadośćuczynienie, ponieważ jest to właśnie typowe roszczenie w przypadku naruszenia dóbr osobistych, ale powiem tak, że na pewno nie można wykluczyć konieczności zapłaty także odszkodowania,  bo nie jest powiedziane, a wręcz czasem po to zamieszcza się takie informację żeby ten szkodę wyrządziły, że ta szkoda na skutek takich nieprawdziwych informacji powstanie. Cóż, może w lekko skróconym tempie w stosunku do szkolenia, o którym wspominałem na samym początku, z którego w ogóle wziął się ten temat, ale wydaje mi się, że zamknęliśmy go w trzech odcinkach, tak optymalnie, żeby właśnie dowiedzieć się najważniejszych rzeczy, podstawowych i ewentualnie poszukać rozwinięcia choćby  właśnie mam nadzieję, że będzie jeszcze jakaś edycja szkolenia żeby szkolenia żeby do tego szkolenia dołączyć. W każdym razie na dzisiaj to już tyle. Bardzo ci dziękuję. Udostępnij link, proszę, być może komuś się przyda, czy to ze strony dłużnika, czy ze strony wierzyciela, może ze strony podmiotu prowadzącego giełdy długów. Jeszcze raz serdecznie dziękuję.  

Doceniasz tworzone przeze mnie treści?

Piotr Kantorowski
RADCA PRAWNY

Przedsiębiorcom służę pomocą w kwestiach związanych z prawem własności intelektualnej szczególnie w obszarze digital marketingu i IT. Tworzę też umowy tak, aby oddawały Twoje plany biznesowe i zabezpieczały firmę w najwyższym stopniu. Jeśli trzeba pomagam też poprowadzić spory korporacyjne lub z kontrahentami.

Skontaktuj się ze mną, chętnie odpowiem na Twoje pytania dotyczące naszej oferty i przedstawię rozwiązania dostosowane do Twojego biznesu.