Dzisiejszy odcinek podcastu Prawo dla Biznesu jest trzecim z serii o prawnych aspektach IT.
To dopiero początek serii, a już teraz będziesz mógł dowiedzieć się z niej:
– z jakimi roszczeniami, dotyczącymi ochrony programu komputerowego, można wystąpić,
– jaki tryb jest przewidziany dla tego rodzaju roszczeń,
– na co zwrócić uwagę przy formułowaniu umów w IT.
Pamiętaj, że seria Prawne aspekty IT nie jest dedykowana wyłącznie dla software house’ów! Są w niej opisywane kwestie istotne tak dla tych pierwszych, ale też dla firm, które współpracują z software house’ami, zlecając im wykonanie określonego oprogramowania, czy aplikacji.
Cześć,
Z tej strony Piotr Kantorowski, a to kolejny odcinek podcastu „Prawo dla biznesu”.
W dalszym ciągu pozostajemy w tematyce IT i ten temat zakładam, że będzie nam towarzyszył jeszcze przez dobre kilka odcinków. Przyznam szczerze, że nawet jest prawdopodobne, że ta seria będzie miała więcej odcinków niż „Prawne aspekty marketingu”, najdłuższa do tej pory seria w ramach podcastu „Prawo dla biznesu”. Z pewnością będzie obszerniejsza niż prawo w e-commerce, czyli będzie miała więcej niż 4 odcinki. Koncepcyjnie nie skończyłem nad nią pracy, więc nie przesądzam. Przechodząc do meritum, do tej pory omówiłem już czym jest program komputerowy w rozumieniu prawa, a nie rozumieniu potocznym. Omówiłem kwestie dotyczące jakimi przepisami iż jakich gałęzi prawa możemy dochodzić ochrony programu komputerowego. Zasadnym byłoby opowiedzenie tego, w jakim trybie z tymi roszczeniami możemy wystąpić i jakie te roszczenia realnie są, ponieważ te kwestie są mega istotne. Kilka słów jeżeli chodzi o wyjaśnienie – jeżeli chodzi o procedurę nie będę omawiał jej jakoś szczegółowo, bo wydaje mi się, że w tego rodzaju sprawach występowanie bez profesjonalnego pełnomocnika, co więcej ma wiedzę w zakresie tego rodzaju postępowań, tego rodzaju kwestii prawnych, no może być nie najlepszym pomysłem. Z drugiej strony opisanie całej procedury cywilnej wydaje mi się troszeczkę, mogłoby to być przesadnie hermetyczne dla osoby, która nie jest prawnikiem. Ja tak samo część kwestii dotyczących IT rozumiem, ale jest spora część, której nie rozumiem i bez wykształcenia w tym zakresie to nawet jak będę miał mgliste pojęcie na temat tych kwestii, tych zagadnień, to nigdy nie będę mógł sobie przypisać pełnego ich zrozumienia, bo jednak w świecie specjalizacji trudno bez tej specjalizacji właśnie mieć pełną wiedzę w tym zakresie, który gdzieś jedynie zazębia się z naszymi korowymi zajęciami, czyli nie będę osób z IT czy osób, które często zlecają pewne kwestie do softwere house przymuszał do poznania takich już najdalej idących tajników i meandrów postępowań sądowych. Pobieżna wiedza będzie wystarczająca.
Porozmawiaj z ekspertem 🎯
Borykasz się z zagadnieniem, które tutaj poruszyłem? Skontaktuj się ze mną i ustalimy termin 15-minutowej konsultacji. Wspólnie znajdziemy najlepsze rozwiązanie dla Twojego biznesu!
Zaczynając temat chcę podkreślić, że często sporu sądowego można uniknąć, prawidłowo formując umowę, czyli należy ją napisać odpowiednio precyzyjnie, co nie znaczy popaść w przesadę jeśli chodzi o jakieś niuanse, które będą nas dotyczyły, bo tu nie da się przewidzieć wszelkich możliwych obrotów sytuacji, scenariuszy, możemy przewidzieć ich bardzo dużo, ale najczęściej niestety i tak pojawi się coś, czego nie przewidzieliśmy. Nie w każdym przypadku, ale takie rzeczy się po prostu zdarzają. Kwestia prawidłowego, odpowiednio szczegółowego sformułowania umów jest pierwszorzędne, jeżeli chodzi o możliwość uniknięcia sporów i formułowaniu umów w IT będę jeszcze mówił. Wychodząc od kwestii umowy powiem też o tym, że w pewnych określonych przypadkach daje ona możliwość wyboru jurysdykcji Sądów danego kraju, wyboru prawa danego kraju, zapisu na Sąd polubowny, czyli Sąd arbitrażowy, można wtedy wybrać Sąd, który się specjalizuje w zakresie rozstrzygania sporów w IT, natomiast od 1 lipca 2020 roku, tu o dziwo COVID-19 nie przesunął terminów, zaczną obowiązywać nowe przepisy dotyczące postępowań w sprawach z zakresu własności intelektualnej i to stworzy nam wyspecjalizowany Sąd powszechny, czyli z ramienia państwa, który będzie takie spory nam rozstrzygał. Myślę, że to dobry kierunek, chociaż z jedną wadą, bo jednak są to kwestie na tyle specyficzne, że nie można oczekiwać od każdego sędziego, że będzie się od na nich, co do zasady, znał. Kolejną kwestią jest to, że w takich sprawach siłą rzeczy będą musiały być wydawane opinie biegłych, jeśli powołujemy się na coś dalej idącego, bardziej skomplikowanego niż brak zapłaty za wykonaną umowę, czyli np. ze strony firmy zlecającej wykonanie danych czynności softwere house’owi, powołujemy się na to, że dane zlecenie zostało źle wykonane, no to oceny tego, czy faktycznie tak jest to nawet jeżeli widać to mniej lub bardziej na pierwszy rzut oka. Konieczne będzie powołanie biegłego, zgodnie z polskim prawem, w przypadku, gdy do rozstrzygnięcia sprawy potrzebne są wiadomości specjalistyczne, a wiadomości z zakresu IT do tego należą, do tego powinien być powołany biegły. Sędzia, czyli Sąd, tych kwestii oceniać samodzielnie, nawet wtedy, gdyby się na nich znał, nie powinien. W tym zakresie są orzeczenia, że fakt, że sędzia ma wiedzę w danej dziedzinie, nie zwalnia Sądu z konieczności oceny tych zagadnień w kontekście wyniku postępowania dowodowego z opinii biegłego, czasem instytutu, czyli więcej niż jednego biegłego. To ma duże znaczenie w tym kontekście znowu, że jeżeli będziemy mieli wyspecjalizowany Sąd, będziemy mieli konieczność powoływania biegłego, żeby daną sprawę rozwikłać, to trochę mamy sytuację, że z założenia raczej takie spory będą trwały długo, gdzie w polskich sądach sprawa trwająca kilka miesięcy wcale długo nie trwa. Dlatego też namawiałbym do tego żeby w miarę możliwości wszelkie spory w kontekście IT usiłować załatwiać w sposób polubowny w ramach negocjacji. Czasem przyniesie to rezultat, czasem nie, spróbować nie zaszkodzi, bo wykorzystanie na to miesiąca zamiast od razu wytaczania powództwa może nas tu finalnie doprowadzić do zoptymalizowania naszego czasu i to o dobre kilkanaście miesięcy a może nawet kilka lat przy większym sporze o grube miliony. A przecież projekty informatyczne niejednokrotnie kosztują dokładnie takie pieniądze.
Newsletter dla e-biznesu 🎉
Zapisz się do newslettera, uzyskaj dostęp do unikalnych treści tworzonych przez prawników naszej kancelarii oraz otrzymuj informacje o najważniejszych aktualnościach prawnych.
Klikając przycisk „Zapisuję się” wyrażasz zgodę na otrzymywanie od nas newsletterów i akceptujesz Regulamin. Będziemy przetwarzać Twoje imię oraz adres e-mail w celu przesyłania Ci informacji handlowych. Administratorem Twoich danych osobowych jest Kancelaria Prawna Kantorowski, Głąb i Wspólnicy Sp.j. Szczegółowe informacje znajdziesz w naszej Polityce prywatności.
Po krótkim, ale koniecznym wstępie, pasuje powiedzieć kilka zdań na temat tego, jak te sprawy z zakresu własności intelektualnej, a konkretnie dotyczące IT, będą wyglądają po pierwszym lipca 2020 roku. Zgodnie z nowelizacją ten wyspecjalizowany Sąd będzie rozstrzygał sprawy w zakresie ochrony praw autorskich i praw pokrewnych, praw w sprawy o ochronę własności przemysłowej i ochronę innych praw na dobrach niematerialnych. Są to sprawy własności intelektualnej, czyli w rozumieniu nowych przepisów nowelizacji będą to sprawy o zapobieganiu i zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Ochronę dóbr osobistych w zakresie, w jakim dotyczą wykorzystania dobra osobistego w celu indywidualizacji reklamy bądź promocji przedsiębiorcy, towaru lub usług. Tu powiem, że te sprawy mogą dotyczyć wykorzystania wizerunku w reklamie, co się często zdarza i trzecia kategoria spraw to sprawy ochrony dóbr osobistych w związku z działalnością naukowo-wynalazczą.
W kontekście całego katalogu spraw do ich rozstrzygania będą powołane właściwe Sądy Okręgowe, ale jeżeli mówimy o programie komputerowym, o programach komputerowych, to nowelizacja wprowadza wyłączną właściwość jednego, konkretnego Sądu, gdzie to Sąd Okręgowy w Warszawie będzie właściwy wyłącznie w sprawach własności intelektualnej, dotyczącej programów komputerowych, wynalazków, wzorów użytkowych, komputerowych, topografii układów scalonych, odmian roślin oraz tajemnicy przedsiębiorstwa o charakterze technicznym. To jest właśnie ten Sąd wyspecjalizowany, który kompetencyjnie dość szeroki zakres spraw będzie zbierał i jak z jednej strony nie wątpliwie uważam, że dobrym rozwiązaniem jest stworzenie specjalistycznych wydziałów, tak z drugiej strony pytaniem otwartym jest jak to będzie wyglądało z obsadą kadrową takiego Sądu, żeby nie powstawały zatory w rozpoznawaniu spraw, żeby każda najmniejsza sprawa nie musiała czekać latami na pojawienie się na wokandzie, czyli na wyznaczeniu terminu pierwszej rozprawy. Trzeba w takiej sytuacji odpowiednią ilości zaplecza kadrowego, odpowiednią ilość sędziów, wyszkolić do rozpoznawania tego rodzaju spraw. Nie wiem jak w przypadku tworzenia tego wydziału będzie z doborem kadry, natomiast są to sprawy na pewno specyficzne i na pewno to nie jest tak, że każdy prawnik się w nich specjalizuje. W każdym razie są to uwagi bardziej o charakterze nieodnoszącym się do przepisów, a raczej do realiów, które mają czasem większe znaczenie niż przepisy. Pozostawmy to na boku, bo nie mamy na to żadnego wpływu wprost przekładalnego na to, co będzie się działo.
Wracając, pierwszą podstawową różnicą między zwykłym postępowaniem nawet gospodarczym, a właśnie tym wyspecjalizowanym sądem własności intelektualnej do spraw własności intelektualnej czy jeszcze bardziej wyspecjalizowanym Sądem Okręgowym w Warszawie, który będzie między innymi rozstrzygał sprawy z zakresu dotyczącego programów komputerowych jest to, że specyfiką postępowania cywilnego zawsze było, że swoje roszczenie trzeba udowodnić, co oznacza, że nie tylko wykazać, że ma się jakieś należności do drugiej strony, ale wręcz udowodnić, że dokładnie w takiej kwocie. Sąd, jeżeli będzie w sprawie udowodnione, że jakieś faktycznie należności są, ale nie będzie udowodnione jakie, powinien wręcz oddalić powództwo, czyli powinniśmy w takiej sytuacji przegrać sprawę, a nie ją wygrać z tego powodu, że udowodniliśmy, że co do zasady jakieś pieniądze od drugiej strony nam przysługują. W przypadku takich spraw, po nowelizacji będzie zasada taka, że jeśli udowodnienie konkretnej wysokości roszczenia będzie niemożliwe, znacząco utrudnione, to wtedy Sąd może zasądzić nam kwotę wedle swojego uznania, bazującego na ocenie wszystkich okoliczności sprawy. Tu kolejny raz mogę powiedzieć, że takie rozwiązanie jest rozwiązaniem dobrym, chociaż była już do niego jakaś podstawa prawna, bo w sprawach o odszkodowanie Sąd w podobny sposób mógł wymierzyć wysokość odszkodowania. Dobre jest jednak to, że w sprawach tak specyficznych zostało wprost wskazane, w sposób niebudzący wątpliwości, że takimi właśnie kryteriami, w konkretnych sytuacjach, Sąd kierować się może, bo trudno sobie wyobrazić żebyśmy konkretnie udowodnili wysokość szkody, jaka będzie się wiązała z naruszeniem naszych praw autorskich do kodu źródłowego danego programu poprzez jego wdrożenie w innym oprogramowaniu, jeżeli ten kod źródłowy nie będzie przeniesiony 1:1 i program będzie służyć czemu innemu a jedynie część kodu będzie wykorzystana. Co więcej nasz program był dystrybuowany w sposób otwarty do nieograniczonej liczby klientów, poprzez licencję niewyłączną,
a program, w którym dopuszczono się tego naruszenia praw autorskich był stosowany jedynie wewnątrz danej firmy. Trudno tu powiedzieć o konkretnej wysokości szkody, w tym przypadku takie rozwiązanie, taki przepis będzie w moim przekonaniu jak najbardziej zasadny i celowy. To taka podstawowa różnica jeżeli chodzi o kwestię dotyczącą dowodzenia, dochodzonych przez nas roszczeń. Nowe postępowanie ma też kilka nowych rozwiązań dotyczących zabezpieczenia dowodu i uzyskaniu informacji. Tu też powiem, że jest to wyjście przez prawodawcę, taki zdecydowany krok do przodu, ponieważ nie ukrywając, czasem w konwencji IT, z jednej strony te dowody mogą szybko zniknąć, a z drugiej strony może być bardzo utrudniony dostęp do tych dowodów. Z trzeciej jeszcze strony sprawa wygląda trochę w ten sposób, że bez pełnej wiedzy o określonych dowodach może być , co najmniej problematycznym, prowadzenie postępowania. Zgodnie z nowelizacją Sąd może udzielić zabezpieczenie środka dowodowego przed wszczęciem postępowania albo w jego toku, aż do zamknięcia sprawy w I instancji.
#reklama
Prawo dla biznesu. E-commerce
Miej pewność, że Twój e-biznes prowadzony jest legalnie!
Wniosek o zabezpieczenie środka dowodowego, Sąd rozpoznaje bezzwłocznie, nie później niż w terminie tygodnia od jego wpływu. Jest to tak zwany termin instrukcyjny, to znaczy, że Sąd powinien się do niego zastosować, ale jeżeli tego nie zrobi to jakby z perspektywy strony na pewno nie odniesie ona żadnej korzyści, nie jest to dorozumiana zgoda na zastosowanie danego środka a brak reakcji Sądu w terminie 7 dni jest to jedynie taki zamysł prawodawcy, że tak powinno to być rozstrzygane. W przepisach w przypadku nadania klauzuli wykonalności, czyli takiego rozstrzygnięcia, które stwierdza, że wyrok jest prawomocny, nakaz zapłaty jest prawomocny i można skierować go do komornika. Termin instrukcyjny to 3 dni na nadanie tej klauzuli, a niejednokrotnie czeka się na nią kilka miesięcy. Jeżeli chodzi o terminy instrukcyjne to ta sytuacja najlepiej je opisuje. Żeby takie zabezpieczenie dowodu uzyskać podmiot, który o nie występuje, musi uprawdopodobnić tak swoje roszczenia, jak interes prawny w zabezpieczeniu. Roszczenie to mówiąc krótko – udowadnia się wykazując rzeczy, na podstawie których chcemy wnieść pozew, natomiast interes prawny w zabezpieczeniu środka dowodowego istnieje, gdy brak żądanego zabezpieczenia uniemożliwi lub poważnie utrudni przytoczenie lub udowodnienie istotnych faktów, jak również zachodzi ryzyko zniszczenia środka dowodowego lub opóźnienia uzyskania środka rodowodowego, może uniemożliwić lub poważnie utrudnić osiągnięcie celu postępowania dowodowego lub gdy z innych przyczyn zachodzi potrzeba stwierdzenia istniejącego stanu rzeczy, czyli za każdym razem, gdy musimy szybko zareagować, szybko Sądowi pewne kwestie przedstawić, bo istnieje jakieś ryzyko w opóźnieniu w tym zakresie, czyli w późniejszym sięgnięciu po te dowody, czy to przez to, że przestaną istnieć czy z innych przyczyn są one konieczne na tym etapie postępowania, możemy ten interes prawny dowodzić przed Sądem. W takim wniosku o zabezpieczenie dowodów powinniśmy określić środek dowodowy i sposób jego zabezpieczenia, uprawdopodobnić okoliczności uzasadniające wniosek, a jeśli składamy wniosek jeszcze przed wszczęciem postępowania to powinniśmy zwięźle, ale nie lakonicznie, nie musimy być aż tak szczegółowi jak w późniejszym pozwie, przedstawić przedmiot sprawy. Ta szczegółowość może sprawić, że Sąd dojdzie do przekonania, że byliśmy tak zwięźli, że nie upodobniliśmy roszczenia ani interesu prawnego i tym samym nie możemy uzyskać zabezpieczenia dowodu, który będzie nam konieczny żeby wykazać, że druga strona naruszyła nasze prawa autorskie poprzez plagiatowanie kodu źródłowego w oprogramowaniu lub uzyskanie naszych danych, które były związane z programem komputerowym przez nas stworzonym, a które były objęte tajemnicą naszego przedsiębiorstwa. To są potencjalne sytuacje, które przychodzą mi na myśl, jeżeli chodzi o zabezpieczenie dowodów. Trudno powiedzieć, w którym kierunku pójdzie praktyka, bo to zależy od sposobu naruszeń praw i dochodzonych roszczeń, ale z drugiej strony żeby zobaczyć w którą stronę to pójdzie to trzeba trochę więcej czasu niż kilka tygodni czy nawet kilka miesięcy, czasem kilka lat jest niewystarczające żeby to orzecznictwo się utarło. Warto wiedzieć, że w postępowaniu o zabezpieczenie środka dowodowego Sąd określa też zakres wglądu uprawnionego do zabezpieczonego środka oraz szczegółowe zasady korzystania i zapoznania się z tym zabezpieczonym dowodem. Sposobami zabezpieczenia w szczególności będzie odebranie towarów, materiałów, narzędzi użytych do produkcji czy dystrybucji i dokumentów, jak również sporządzenie szczegółowego opisu tych przedmiotów połączone w razie konieczności z pobraniem ich probówek. W przypadku IT w dużej mierze utrwalenie danych zawartych na serwerach drugiej strony. Warto podkreślić, że ustawa mówi jedynie o tym, że w szczególności są to takie sposoby zabezpieczenia, nie mówi, że wyłącznie, więc o tym warto wiedzieć. Ustawa wprowadza też wyjawienie lub wydanie środka dowodowego i jest to kolejna nowa instytucja, która będzie możliwa do zastosowania w ramach w sprawie własności intelektualnej. Zgodnie z przepisami w sprawie o naruszenie własności intelektualnej będzie można po uprawdopodobnieniu roszczenia żądać, żeby druga strona wyjawiła lub wydała środek dowodowy, którym dysponuje, w szczególności dokumenty bankowe, finansowe lub handlowe służące ujawnieniu i udowodnieniu faktów. Zwrócę uwagę, że w dużej mierze będzie się to wiązać z dochodzeniem wysokości szkody, bo będziemy mogli w ten sposób sięgnąć do dokumentów handlowych drugiej strony, do przelewów bankowych itp. Sąd określi też termin wyjawienia lub wydania środka dowodowego, zasady korzystania z niego i zapoznania się z nim, a także pouczy strony o ochronie o tajemnicy przedsiębiorstwa, czyli co istotne, jeżeli dostaniemy wgląd do takich dokumentów to nie znaczy, że możemy je opublikować, one będą mogły być wykorzystane tylko i wyłącznie na kanwie sprawy, którą chcemy wytoczyć. Co więcej ich wykorzystanie do naszych własnych celów może być później przyczyną roszczeń naszego przeciwnika procesowego. Kolejną ważną rzeczą jest wezwanie do udzielenia informacji, to kolejna nowa instytucja. Na wniosek uprawnionego, jeżeli wykaże on w sposób wiarygodny okoliczności wskazujące na naruszenie, Sąd może przed wszczęciem postępowania w sprawie o naruszenie lub w jego toku aż do zamknięcia rozprawy w I instancji, wezwać naruszającego do udzielenia informacji o pochodzeniu i sieciach dystrybucji towarów lub usług, jeśli jest to niezbędne do dochodzenia roszczenia. Jeśli Sąd wezwał do udzielenia takich informacji przed wszczęciem postępowania w sprawie to powinien też zakreślić termin, nie dłuższy niż miesiąc od dnia wykonania postanowienia o udzieleniu informacji do wszczęcia takiego postępowania. Wezwanie do udzielenia informacji dotyczy włącznie, zwracam uwagę, to jest katalog zamknięty, informacji o firmie, miejscu zamieszkania lub siedzibie i adresie producentów, wytwórców, dystrybutorów, dostawców oraz innych poprzednich posiadaczy, od których lub na rzecz których nastąpiło nabycie lub zbycie towarów, korzystanie z usług lub ich świadczenie, jak również przewidywanych hurtowników i detalistów tych towarów lub usług. Kolejna podstawa do udzielania tych informacji to są informacje o ilości wyprodukowanych, wytworzonych, wysłanych, otrzymanych lub zamówionych towarów lub świadczonych usług, jak również ocenach otrzymanych w zamian za towary lub usługi. Ostatnia, trzecia sytuacja to są szczególnie uzasadnione okoliczności, które dotyczą informacji innych niezbędnych do wykazania wysokości roszczenia. Tu ustawodawca trochę otwiera katalog zamknięty, ale ze wskazaniem na to, że mają być te informacje niezbędne do wykazania wysokości roszczenia, czyli z jednej strony muszą dotyczyć wykazania tej wysokości roszczenia, a z drugiej strony musimy wykazać, że będą one niezbędne. To są główne i podstawowe informacje dotyczące tego, jak wygląda odrębne postępowanie w przedmiocie spraw z zakresu własności intelektualnej, ale z drugiej strony też, już precyzyjnie, dotyczące ochrony programów komputerowych. To myślę są istotne informacje z perspektywy podmiotów działających w IT. Warto jeszcze wiedzieć jakie te roszczenia możemy mieć. One mogą być trochę różnorakie w zależności od tego, z jakiej ustawy będziemy występować, ale w kontekście naruszenia praw autorskich do programu komputerowego, tu w szczególności chciałbym podkreślić, że będą to roszczenia o zaniechanie naruszenia, usunięcie skutków naruszenia, naprawienie wyrządzonej szkody albo wydanie uzyskanych korzyści. Ponadto twórca programu komputerowego może się domagać jednokrotnego lub wielokrotnego ogłoszenia w prasie oświadczenia o odpowiedniej treści, formie lub podania do publicznej wiadomości części lub całości orzeczenia Sądu wydanego w rozpoznawanej sprawie w sposób i zakresie określonej przez Sąd. Idąc dalej, jeżeli naruszenie było niezawinione to na wniosek naruszyciela jeżeli zaniechanie, naruszanie lub usuwanie skutków naruszania byłoby dla tej osoby niewspółmiernie dotkliwe, może być orzeczona zapłata odpowiedniej sumy pieniędzy na rzecz osoby, której prawa zostały naruszone. To na przykład w przypadkach, gdy część kodu źródłowego została splagiatowana w ramach innego programu komputerowego, a doszło do tego w sposób niezawiniony, to tutaj do rozważenia będzie kiedy ten brak winy będzie można przypisać. Być może przy pod-zleceniu części prac innemu podmiotowi, profesjonaliście, który tego plagiatu się bezprawnie dopuści, ale bez wiedzy zamawiającego. Może być również tak, że Sąd rozstrzygając o naruszeniu prawa orzeknie na wniosek uprawnionego o bezprawnie wytworzonych przedmiotach oraz środkach i materiałach użytych do ich wytworzenia. Głównie, myślę, że będzie chodziło o orzeczenie o dalszym bycie programów komputerowych, szczególnie utrwalonych na stałych nośnikach. W szczególności może dojść do wycofania ich z obrotu, przyznania uprawnionemu na poczet należnego odszkodowania lub zniszczeniu. Myślę, że są to podstawowe rzeczy, które dotyczą postępowań w sprawach, które dotyczą programów komputerowych. I nie chce jakoś szczególnie wchodzić w ten zakres tematyczny, bo jest on dość specyficzny z perspektywy osób z innych branż niż branża prawna, dlatego nie chcę Cię już obciążać tego rodzaju wiedzą.
Aktualnie masz na pewno dobre spektrum wiedzy do tego, żeby mieć świadomość co będzie Ci przysługiwać przeciwko naruszycielowi, jakie środki będziesz mógł mieć żeby tych praw dochodzić. To nie są sprawy, w których można samodzielnie dochodzić roszczeń, trzeba skorzystać z pomocy profesjonalisty, tak jak w przypadku tworzenia programów komputerowych, tak w przypadku dochodzenia roszczeń z tego typu spraw też odradzam takie działanie, nawet jakby było się najbardziej przekonanym co do tego, że sobie samemu poradzimy. W każdym razie na dzisiaj to już wszystko jeżeli chodzi o merytorykę. Bardzo Ci dziękuję za obecność. Z tego miejsca chciałbym przypomnieć, że dostępna jest nasza książka „Prawo dla biznesu. E-commerce”, do której zakupu bardzo Cię zachęcam, jeżeli działasz w e-commerce. Jeżeli poznasz książkę to na pewno spełni ona Twoje oczekiwania, bo jest naprawdę praktycznie napisana i pozwala na zrobienie dużo w e-commerce. Wiem to, bo przedpremierowo była dana do recenzji, do wykorzystania i przydała się do zakładania e-commerce i przydała się całkiem, całkiem dobrze.
Doceniasz tworzone przeze mnie treści?
Piotr Kantorowski
RADCA PRAWNY
Przedsiębiorcom służę pomocą w kwestiach związanych z prawem własności intelektualnej szczególnie w obszarze digital marketingu i IT. Tworzę też umowy tak, aby oddawały Twoje plany biznesowe i zabezpieczały firmę w najwyższym stopniu. Jeśli trzeba pomagam też poprowadzić spory korporacyjne lub z kontrahentami.
Skontaktuj się ze mną, chętnie odpowiem na Twoje pytania dotyczące naszej oferty i przedstawię rozwiązania dostosowane do Twojego biznesu.