1507
0

PDB #106 – Legalny newsletter i jak wysyłać maile bez zgody odbiorcy?

1507
0

W dzisiejszym odcinku porozmawiamy o e-mail marketingu, który zdobywa obecnie coraz większe uznanie nie tylko wśród dużych firm, ale również tych, które są w początkowej fazie rozwoju. Najpopularniejszymi narzędziami e-mail marketingu są newslettery, o których dzisiaj szczegółowo porozmawiamy.

Z tego odcinka dowiesz się między innymi:

– jak stworzyć legalny newsletter,
– oraz czy można legalnie wysłać maila handlowego, nie posiadając na to zgody odbiorcy.

Serdecznie zapraszam!

#reklama

Prawo dla biznesu. E-commerce

Miej pewność, że Twój e-biznes prowadzony jest legalnie!


Tym razem po raz kolejny coś bardziej na żywo, ale jednak w studio. Mam tu na myśli kolejną konferencję i kolejny raz marketing „tu i teraz”, tym razem III edycja. Pół godziny merytorycznej treści o rzeczach, o których już było, ale nigdy w tak skondensowany sposób i tak zebrane w jeden odcinek. Mianowicie dzisiaj porozmawiamy jak stworzyć legalny newsletter i jak wysyłać  maile nie mając na to żadnej zgody odbiorców tych maili. Temat wciąż ważny, bo na ile się orientuje, e-mail marketing, który miał umrzeć już lata temu wciąż żyje i ma się całkiem nieźle.

Zapraszam do wysłuchania mojego wystąpienia z III edycji „Marketing tu i teraz”, natomiast co istotne nagranie znajdziecie także na YouTubie w formacie wideo, nie tylko w formacie audio, także zapraszam na kanał podcastu na YouTubie, podcast „Prawo dla biznesu”, tak mnie znajdziecie.

Uchylając rąbka tajemnicy, niebawem książka dotycząca prawa dla influencerów i digital marketerów, gdzie będzie jeszcze więcej tego typu treści. A teraz zapraszam do wysłuchania kolejnego odcinka prawo dla biznesu.

E-mail marketing

Dzisiaj będzie o e-mail marketingu, a to co chcę powiedzieć to będzie usystematyzowanie, zebranie rzeczy nie odkrywczych, aczkolwiek ważnych do powtarzania, bo nie u wszystkich jest dobrze zrobione. Natomiast druga część będzie związana z czymś, o czym nie ośmieliłbym się mówić publicznie, bo to są, zabrzmi to groźnie, moje własne, prywatne badania naukowe, przy czym o tyle się ośmielam, że gdzieś równolegle do naszego dzisiejszego spotkania idzie do druku mój artykuł w tym właśnie przedmiocie, artykuł naukowy, prawniczy, polecam, myślę, że 20 stron porywającej lektury. W każdym razie o tyle ośmielę się kilka takich mniej oczywistych rzeczy o wysyłaniu maili ci powiedzieć, to druga część, kwestia tego, gdy się nie ma zgody na wysyłanie maili, ale do rzeczy. Nie wiem czy wiecie, ale wiele newsletterów jest nielegalnych i to niech będzie punktem wyjścia do tego, co chcę powiedzieć, przy czym przez „nielegalne” bynajmniej nie rozumiem, że są one sprzeczne z przepisami ustaw karnych czy stanowią taką wprost zakazaną przez ustawę reklamę np. środków psychotropowych. Bardziej chodzi mi tu o takie przyjemne i codzienne rzeczy, takie jak sprzeczność z ukochanym przez wszystkich RODO, tyle co kolejną rocznicę rozpoczęcia obowiązywania na to obchodziliśmy, także myślę, że wszyscy mamy je w pamięci, w jak najlepszej pamięci. O ustawie o świadczeniu usług drogą elektroniczną także myślę i o prawie telekomunikacyjnym.

Newslettery a zgodność z RODO

Tutaj w temacie wstępu powiem, że często jeżeli zgłaszają się do nas przedsiębiorcy w temacie newsletterów czy zbierania maili, od której strony byśmy tego nie określili, to mówią, że chcą żeby te ich newslettery były zgodne z RODO, a jak za chwilę wyjaśnię bardziej szczegółowo, to nie RODO jest tu większym problemem, to zdecydowanie są to te dwie kolejne ustawy, które wprowadzają więcej wymogów. Przejdźmy do szczegółów. Informacja handlowa to taki pierwszy termin, o którym czuję się w obowiązku powiedzieć kilka słów takich bardziej prawniczych.  Jest to termin z ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną i nie będę go definiował, powiem a potem jeszcze w dalszej części dodam kilka słów do tego, że jest to bardzo szeroko rozumiany przekaz zarówno marketingowy jak i sprzedażowy, natomiast ustawa zakazuje przesyłania niezamówionej informacji handlowej skierowanej do oznaczonego odbiorcy będącego osobą fizyczną, czyli człowieka, za pomocą środków komunikacji elektronicznej w szczególności poczty elektronicznej, czyli  komputera. Krótko mówiąc nie można przesyłać wiadomości handlowych, marketingowych do konkretnych, oznaczonych ludzi z czym nie konkretnych w tym znaczeniu że my je znamy, te osoby tylko konkretnych, mogących być zidentyfikowanymi za pomocą maila, jeżeli nie mamy wcześniej uzyskanej w tym zakresie zgody. To jednak nie koniec regulacji prawnych, które odnoszą się do komunikacji mailowej w stylu newsletter, bo jest jeszcze pojęcie marketingu bezpośredniego, które już jest pojęciem z ustawy prawo telekomunikacyjne i ta ustawa mówi o tym, że jest zakazane bez uprzedniej zgody abonenta lub użytkownika końcowego przesłanie takich wiadomości stanowiących marketing bezpośredni jeżeli korzystamy  jednocześnie z telekomunikacyjnego urządzenia końcowego oraz automatycznych systemów wywoływania. I tutaj pojawiła się cała masa terminologii prawniczej, natomiast ujmę to w ten sposób – tego abonenta i użytkownika końcowego może sobie darujmy, przyjmijmy, że chodzi tu żeby była zgoda, natomiast telekomunikacyjne urządzenie końcowe to najprościej będzie wytłumaczyć w kontekście, który nas interesuje, czyli mail, że są to wszystkie te urządzenia, na których potencjalnie możecie choćby oglądać teraz konferencję marketing „tu i teraz”, czyli komputer, telefon, tablet i wszystkie ewentualnie ta hybrydowe jakieś urządzenia, które także na to zezwalają, natomiast automatyczne  systemy wywoływania i tu jest spór w doktrynie prawniczej,  natomiast przyjmuje się raczej, że choć to nie tylko takie kwestie związane z połączeniami telefonicznymi, ale także na przykład systemy aplikacji do masowego wysyłania maili, czyli krótko mówiąc jeżeli mamy marketing bezpośredni, nie możemy także jednocześnie korzystać z automatycznego systemu wywoływania i wysyłać ich na te nasze wszystkie urządzenia, które do odbierania maili są przeznaczone, czyli do tego są dedykowane. Pominę, że to, czy  jest kwestia łącznego spełnienia tych dwóch warunków, też jest kwestią sporną, ale odwrotne wytłumaczenie czy zinterpretowanie tego przepisu  prowadziłoby to do tego, że marketing bezpośredni jest w zasadzie w wersji takiej na odległość bez zgody zawsze zakazany, bo te telekomunikacyjne urządzenia końcowe to tak jak w zasadzie mówiłem, są to wszystkie urządzenia, przez które możemy odbierać jakikolwiek przekaz. Jest to kolejny przepis, który wprowadza pewne ograniczenia, ale żeby było jeszcze śmieszniej, jest jeszcze kwestia marketingu bezpośredniego w RODO.  Tu nie wchodząc  jakoś bardzo głęboko w tematykę, no to trzeba powiedzieć, że o dziwo, RODO nie mówi o tym, że trzeba mieć na taki marketing zgodę, mówi o tym, że można prowadzić marketing usług własnych, jeżeli oczywiście pozyskaliśmy legalnie dane osobowe i wcale nie wprowadza obowiązku uzyskania zgody. Jest to odrębna podstawa do przetwarzania danych osobowych,  ten właśnie marketing usług własnych. I to też jest istotne.

Porozmawiaj z ekspertem 🎯

Borykasz się z zagadnieniem, które tutaj poruszyłem? Skontaktuj się ze mną i ustalimy termin 15-minutowej konsultacji. Wspólnie znajdziemy najlepsze rozwiązanie dla Twojego biznesu!

Czy RODO ogranicza marketing?


Omówiliśmy najbardziej prawne rzeczy i wynika nam z tego, że wbrew pozorom  do marketingu wcale w jakiś sposób nie ogranicza nas RODO, bo ono, jeżeli chcemy siebie promować, wręcz nam na to zezwala, a ograniczają nas dwie inne ustawy. I jak zrobić bardziej technicznie, żeby w tym wszystkim być legalnym.  Zacznijmy już za ciosem od kwestii RODO, mianowicie polityki prywatności i pytanie czy jakoś boxem trzeba tą politykę prywatności pozwolić czy też jakby tak zrobić proces, że musiała ona by być odklikana żeby ktoś mógł się zapisać. Tu warto wiedzieć, że nie ma takiego obowiązku. Dla tych, którzy oglądali Shreka, bodajże pierwszą część no to można by było powiedzieć, że polityka prywatności w tym kontekście newslettera jest jak cebula lub ogr, czyli można spełnić obowiązek warstwowo, chodzi o to, żeby podlinkowanie do rej polityki prywatności było zamieszczone w miejscy funkcjonalnie związanym z zapisem na newsletter, tak realnie chodzi o to, żeby było  podlinkowanie przy zapisie na newsletter gdzieś tam w zasięgu ekranu, naszego wzroku zarazem. Kolejna kwestia, jak już jesteśmy przy checkboxach, to jest to, czy trzeba przy zapisach na newsletter wprowadzać checkboxy dotyczące zgody tej na przesłanie informacji handlowej, zgody na marketing bezpośredni i politykę prywatności, którą omówiliśmy i wiemy, że nie trzeba takiej zgody, w każdym razie poglądy ewaluowały, bo pierwotnie ci, którzy dłużej  korzystają z Internetu to pamiętają, że poza tymi stronami, gdzie nikt się prawem nie przejmował, to takie strony większych firm, miały checkboxów bez liku, zresztą dalej te checkboxy dość często się pojawiają, bo też nic nie stoi na przeszkodzie żeby one były, a w niektórych konfiguracjach , jakby sama konfiguracja układu strony wymusza ich wprowadzenie, natomiast jeżeli mamy jedynie pole na zapis na newsletter to wcale nie musi być obecnie checkboxów, bo wraz z wejściem w życie RODO do tych ustaw o świadczeniu usług drogą elektroniczną i prawo telekomunikacyjne, wprowadzono odesłanie do RODO i żeby wyrazić zgodę, wystarczające jest wyraźne działanie potwierdzające, czyli krótko mówiąc wprowadzenie emaila w miejscu, które  w sposób ewidentny informuje nas o tym, że takie informacje handlowe marketing bezpośredni  będziemy później otrzymywać i po to właśnie zapisujemy się na newsletter. Jak powinien wyglądać taki newsletter? Powinno być napisane po co i gdzie, do czego się zapisujemy.

”Podaj nam maila, a w zamian dostaniesz ebooka”

Tu taki ważny niuans, który gdzieś tutaj właśnie pada, po lewej stronie. Kwestia pobrania ebooka, zwracam uwagę, pobrania ebooka czy jakiegoś nagrania, często się zdarza, że ma to być ten  link magnet, który pomaga nam w zbieraniu większej ilości maili. Należy dobrze zweryfikować czy czasem nie mamy zapisu na newsletter zrobionego w ten sposób, że ”podaj nam  maila, a w zamian dostaniesz ebooka”. To jest nieprawidłowe sformułowanie, stwarza ono, i nie twierdzę, że to na pewno zawsze będzie niezgodne z prawem, natomiast stwarza to ryzyko niezgodności z prawem. Zdecydowanie lepszym zapisem jest informacja, że zapisując się na newsletter dostaniesz ebook, jako prezent. Niby nieznacząca różnica, ale przy tym drugim zapisie to my podajemy dane dobrowolnie po to żeby zapisać się na newsletter a przy pierwszej konfiguracji, no to jednak jest ten problem, że w zasadzie wymuszamy podanie maila przez niego  do otrzymywania później jakiś informacji handlowych. To jest pierwsza część, a druga część to jest miejsce na wprowadzenie danych osobowych. Uczulam na to, że one powinny być zminimalizowane, czyli raczej do rozsyłania jakiegokolwiek mailingu 99 x 100 przypadków, nazwisko nam nie jest potrzebne. Imię plus adres mail, informacje dotyczące tego na co ktoś wyraża zgodę, informacje dotyczące RODO czy odesłanie do polityki prywatności oraz informacje o tym, kto jest administratorem, to jest akurat nasz newsletter, naszej kancelarii i to jeszcze sprzed jej przekształcenia  ze spółki komandytowej na spółkę jawną. Ci, którzy mieli spółki komandytowe to wiedzą, w  związku z czym było to przekształcenie,  ale to już zupełnie na marginesie. I teraz jeszcze kilka kwestii żeby to wszystko było legalne, czyli nazwijmy to tak potocznie dopytaniem czy ty to ty, bo jak mamy tak sformułowany zapis na newsletter to tak naprawdę ja mogę wpisać adres mailowy Bartosza i potem Bartosz  będzie dostawał maile i super tylko, że może akurat nie chcieć ich dostawać, więc ważne jest żeby skonfigurować komunikację, żeby na mail, który zostanie wpisany,  została wysłana jeszcze informacja z prośbą o potwierdzenie subskrypcji, bo wtedy eliminujemy wysyłanie takich informacji handlowych czy marketingu bezpośredniego, bez zgody adresata takiej korespondencji. Problem jest taki, że to, że ktoś wpisał danego maila to nie znaczy, że osoba, która z tego maila korzysta posiada zgodę, wyraziła zgodę na cokolwiek jeżeli ona tego nie wpisała.  To,  może nie tyle będzie nasza wina, w tym sensie, że my zrobiliśmy coś celowo źle, ale jeżeli taka komunikacja mailowa  będzie prowadzona no to tu jest kwestia tego rodzaju, że nie dołożyliśmy dostatecznych starań żeby takiego potencjalnego uchybienia nie było, więc na co zwracam uwagę.

Newsletter dla e-biznesu 🎉

Zapisz się do newslettera, uzyskaj dostęp do unikalnych treści tworzonych przez prawników naszej kancelarii oraz otrzymuj informacje o najważniejszych aktualnościach prawnych.

Klikając przycisk „Zapisuję się” wyrażasz zgodę na otrzymywanie od nas newsletterów i akceptujesz Regulamin. Będziemy przetwarzać Twoje imię oraz adres e-mail w celu przesyłania Ci informacji handlowych. Administratorem Twoich danych osobowych jest Kancelaria Prawna Kantorowski, Głąb i Wspólnicy Sp.j. Szczegółowe informacje znajdziesz w naszej Polityce prywatności.

Wypisanie się z newslettera

Kolejna rzecz to jest wypisanie się z newslettera. Żeby była taka możliwość to wynika nie tylko z RODO, ale wynika także z  dyrektywy wprowadzającej przepisy dotyczące świadczenia usług drogą elektroniczną. Koniecznie trzeba zadbać o to, żeby to wypisanie było tak samo łatwe, jak i zapisanie, trzeba zadbać o to co najmniej bardzo mocno. Wątpliwe prawnie są wszystkie te formuły wypisywania się z newslettera, gdzie bez takiego przeczytania co my tam potem mamy klikać, tak naprawdę najczęściej ponownie się na niego zapisujemy, a nie wypisujemy, będzie to raczej uznane za stwarzanie problemów użytkownikowi, który powinien móc się tak łatwo wypisać, jak się uprzednio zapisał, także to też jest ważna informacja. Teraz przechodzimy do tej drugiej części, czyli wysyłaniu maili   jak nie mamy zgody, bo być tak, że jesteśmy sobie na przykład takim twórcą internetowym i  tak na początku zbieraliśmy maile, ale nie inwestowaliśmy w rozwój naszej strony internetowej, w kontekście jej   zgodności z prawem, bo nie spodziewaliśmy się, że aż w takiej skali to kiedyś nabierze. No i to jest pierwszy z możliwych przypadków kiedy to, co będę mówił może cię zainteresować,  a drugi to jest z takich mniej znanych, spotykanych przypadków,  sytuacja , w której ktoś jeszcze gdzieś miał te przepisy miał pozbierane przepisy, pozbierane maile, to najczęściej przed wejściem w życie RODO i tak w sumie nie zbierał żadnych zgód, wtedy tak to wyglądało różnie a chciałby potencjalnie rozważyć skorzystanie z nich później, w drugim przypadku, w tym pierwszym zresztą także, tu będą kwestie związane z obowiązkami, z RODO, ale to zostawiam jakby na marginesie całości, a skupiam się na tych dwóch ustawach, czyli o świadczeniu usług drogą elektroniczną i prawo telekomunikacyjne, więc co jest ważne. Zgodnie z  ustawą o świadczeniu usług drogą elektroniczną informacją handlową nie są między innymi informacje umożliwiające porozumiewanie się za pomocą środków komunikacji elektronicznej z określoną osobą i informacje o towarach  i usługach, niesłużące osiągnięciu  efektu handlowego pożądanego przez podmiot, który zleca jej rozpowszechnianie, a w szczególności bez wynagrodzenia lub innych korzyści od producentów, sprzedawców i świadczących usługi. Tak brzmi ustawa, a przekładając to na język ludzki chodzi po pierwsze o  informacje dotyczące sposobu skontaktowania  się z przedsiębiorcą, one nie stanowią, jeżeli są ograniczone do takiej informacji, informacji handlowej i nie obejmuje ich zakaz, o którym mówiłem na początku, czyli zakaz ich wysyłania do oznaczonej osoby fizycznej, czyli  do konkretnego człowieka bez uprzedniej zgody. Tu ważne, chociaż też nie wynika wprost z ustawy, że do tych informacji należy także adres strony internetowej. Taką tezę należy postawić  po pierwsze dlatego, że jest tu mowa o informacjach umożliwiających porozumiewanie się za pomocą środków komunikacji elektronicznej, a nie jest powiedziane, że te informacje muszą być wprost podane w takiej komunikacji mailowej, można przez odesłanie do strony internetowej a dalej idącym dowodem na to, że można też podać adres strony internetowej jest to, że dyrektywa tak stanowi, a nasz ustawa jest wdrożeniem dyrektywy, tyle, że uczulam, że jeżeli  będziemy takie informacje jak strona internetowa podawać, że nie mogą być to jakieś strony produktowe, to musi być jak najbardziej taka ogólna strona przedsiębiorcy.
No i to trochę wyzwanie dla marketerów w jaki sposób powinniśmy stworzyć treść tej wiadomości, żeby z jednej strony napisać  „drogi Bartoszu, kiedyś zostawiłeś nam swój mail, to jest nasza strona internetowa, przez którą możesz się z nami skontaktować” – nie brzmi to przesadnie sprzedażowo, na pewno treść takiej  informacji trzeba by było  we współpracy  marketingu z prawnikami skonstruować, żeby to nam skonwertowało w kontekście uzyskania zgód,  natomiast potencjalnie daje nam to możliwość uznania maila za coś innego niż informacja handlowa i marketing bezpośredni. A drugi rodzaj informacji to jest kwestia na przykład takich stricte merytorycznych newsletterów. Nasza kancelaria jak są jakieś istotniejsze zmiany w prawie, wysyła często do subskrybentów naszego newslettera właśnie taką totalnie merytoryczną informację, że będą takie i takie zmiany w prawie i w związku z tym jest konieczność zrobienia tego albo nie robienia czegoś innego,  absolutnie w takiej informacji nie powinno być żadnych  odesłań „tu nasza oferta”. Nie, czysta wiedza i uczulam, że istotnym jest żeby to targetować do osób zainteresowanych, czyli nie kupiliśmy legalnie zakładam, kupiliśmy bazę danych adresowych i teraz wysyłamy to nie wiadomo do kogo o tym, że jakby cofając się trochę. W czasie do końca 2002, że będzie zmiana  opodatkowania spółek komandytowych, przy czym adresata to w ogóle nie obchodzi. Bardziej trzeba zastanowić się co interesuje potencjalnie naszych klientów.  I tutaj już wiemy, że taką informację też moglibyśmy wysyłać. No i dochodzimy do tego, że jeżeli mamy oznaczoną osobę fizyczną to jeżeli mamy dane osobowe adresata zebrane w sposób zgodny z RODO, przetwarzamy je zgodnie z RODO, to możemy do niego wysyłać taki przekaz, jeżeli nie mamy tych zgód marketingowych, czyli  tych dwóch dalszych ustaw, który nie stanowi informacji handlowych, czyli ten, o którym mówiłem wcześniej. Natomiast jeżeli mamy innych odbiorców niż ten identyfikowany czy możliwy do zidentyfikowania człowiek to zawsze możemy wysyłać do niego maila, na taki adres mailowy, maile,  jeżeli nie są one marketingiem bezpośrednim, czyli nie zmierzają bezpośrednio do zawarcia umowy, do przedstawienia oferty, a jeżeli jest to marketing bezpośredni, to nie powinniśmy tego robić przy wykorzystaniu automatycznych systemów wywołujących, czyli nie powinniśmy tego robić przez oprogramowanie, które służy do masowej wysyłki maili.  Tak mniej więcej to wygląda, więc już mamy kwestię jak normalnie zebrać maile żeby móc legalnie wysyłać newsletter za zgodą, jak i sytuacje, kiedy moglibyśmy to potencjalny zrobić bez zgody. Natomiast uczulam, że to nie jest tak, że przepisy stanowią dokładnie to, co powiedziałem. To wynika z przepisów i tak głosy wśród prawników, w  ich książka i w orzeczeniach sądów pojawiają, stąd mówię o tym do was, żebyście mieli taką wiedzę szerszą niż to, co można znaleźć najczęściej w Internecie, natomiast zawsze przed podjęciem takiej akcji  jednak zachęcam do globalnej analizy sytuacji i zlecenie audytu tego co chcecie zrobić przez prawnika. No i cóż  tak jak wspominałem tam też współpraca marketingu i prawnika przy formułowaniu tych wiadomości byłaby wskazana.

„Poradnik prawny dla influencerów i digital marketerów


To w zasadzie tyle z merytoryki, jeżeli chcecie wiedzieć więcej o prawnych aspektach e-commerce to pozwolę sobie tak króciutko zachęcić do lektury „Prawo dla biznesu. E-commerce”. Jest to książka napisana przez prawników  naszej kancelarii, między innymi przeze mnie i zapowiadam, że kwestie, o których dzisiaj mówiłem niebawem ukażą się w naszej kolejnej książce, która również ukaże się niebawem, która roboczo na razie nazywa  się „Poradnik prawny dla influencerów i digital marketerów”. Ona będzie zbiorem kilkuset pytań i odpowiedzi na tematy, które was interesują jako osoby, które działają w  Internecie, nawet jeżeli nie jesteście influenserami, ani marketerami,  to jeżeli prowadzicie marketing własnej firmy w  Internecie to taka mała zapowiedź, korzystając z okazji. A tu zapraszam was do zapisania się do naszego newslettera i pobrania  do wyboru do koloru aktualnie sześciu mega obszernych, merytorycznych e-booków totalnie za darmo, jako prezent dla osób, które się zapisały na newsletter a ja bardzo dziękuję.

#reklama

Poradnik prawny dla influencerów i digital marketerów

132 odpowiedzi na pytania prawne najczęściej nurtujące biznes on-line. Kup z rabatem 15% z kodem PIOTR15 lub PAWEL15.

Czy pobieranie zgody na newsletter jest błędem?

Widzę, że jest pytanie na chacie czy pobieranie zgody na newsletter jest błędem –  chodzi zakładam o formułę checkboxów, i nie jest błędem, można tak robić, to może specjalista się wypowie, ale chyba checkboxy zmniejszają konwersję jeżeli chodzi o zapisy.
– No zmniejszają, ale różnie to jest z tym prawem. Zresztą dzisiaj się też dużo dowiemy, już od ciebie, dużo ciekawych informacji. Tak, checkboxy na pewno zmniejszają konwersję, zresztą sami wiemy, że nie zawsze chcemy w nie klikać.
– Uczulę, że jeżeli ktoś ma sklep internetowy jakiś zapis na newsletter miałby być przy znanej finalnej akceptacji regulaminu to tam zalecam checkbox, bo to jednak dobrze wiedzieć na co się ktoś zgodził a nie, że na 700 rzeczy, bo tam było napisane, że jeszcze się zgadza na to żeby pobrać mu z karty nie wiadomo co i inne takie. Marta napisała, że chodziło też tutaj o zgodę RODO, chodzi po podstawę z RODO.  Jeżeli chodzi o RODO to zarazem można zbierać zgodę,  ale ona też może być w sposób takiego działania wyraźnego, o którym mówiłem wcześniej, ale ja mówiłem o sytuacji w tym drugim kontekście, gdzie RODO jako odrębną podstawę daje nam podstawę uzasadnionego prawnego interesu administratora danych osobowych do marketingu usług własnych i to jest istotne, że jest to jakby podstawa z RODO, czyli mamy dane osobowe i RODO daje nam podstawę do tego, że możemy je wykorzystać do marketingu usług własnych, tylko uczulam, własnych, a nie np. sprzedawania cudzych produktów i ich reklamy.

Mam nadzieję, że się podobało i powiem brzydko jak na weganina – było chyba mięcho, prawda? Były rzeczy, co do których już raczej trudno je wygooglować w Internecie, ale co istotne, może nie jest to najbardziej poczytny kwartalnik dla twórców internetowych i i posiadaczy e-commerce, ale w kwartalniku „Radca prawny. Zeszyty naukowe” na temat tego jak wysyłać mail marketing  nie mając na to zgody został opublikowany mój artykuł, także o tyle śmielej o tym opowiadam natomiast wydawnictwo jest dostępne w sposób darmowy, więc jeżeli masz ochotę rozszerzyć swoją wiedzę, bo na przykład jesteś studentem prawa, ale możesz być marketerem to zapraszam cię to tej lektury. Postaram się link zamienić także w notatkach do tego odcinka. Na dzisiaj to już wszystko, jeszcze raz przypominam, że jeszcze więcej tego typu treści będzie w poradniku prawnym dla influencerów i digital marketerów. Bardzo dziękuję za swój czas i słyszymy się już niebawem.

Doceniasz tworzone przeze mnie treści?

Piotr Kantorowski
RADCA PRAWNY

Przedsiębiorcom służę pomocą w kwestiach związanych z prawem własności intelektualnej szczególnie w obszarze digital marketingu i IT. Tworzę też umowy tak, aby oddawały Twoje plany biznesowe i zabezpieczały firmę w najwyższym stopniu. Jeśli trzeba pomagam też poprowadzić spory korporacyjne lub z kontrahentami.

Skontaktuj się ze mną, chętnie odpowiem na Twoje pytania dotyczące naszej oferty i przedstawię rozwiązania dostosowane do Twojego biznesu.